Kraj

Z czego wyłączył się minister Ziobro?

Minister Zbigniew Ziobro Minister Zbigniew Ziobro Adam Chełstowski / Forum

Minister Ziobro twierdzi, że wyłączył się ze sprawy, która go dotyczy. To niezupełnie prawda.

Przypomnijmy, że opinie biegłych, za które wystawili rachunki na 370 tys. zł, wykluczają winę lekarzy w sprawie śmierci Jerzego Ziobry. Rodzina Ziobrów uważa je za nierzetelne, wręcz fałszywe, zbyt drogie i oskarża lekarzy o wyłudzanie pieniędzy. W czerwcu rodzina Ziobrów wnioskowała do sądu o powołanie zagranicznych biegłych, sąd jeszcze się do tego wniosku nie ustosunkował. Wejście do domów i gabinetów biegłych można traktować jako próbę wywarcia nacisku na sąd, by powołał zagranicznych biegłych. Działania prokuratury z zeszłego tygodnia otwierają drogę do zdyskredytowania biegłych, którzy do tej pory brali udział w tej sprawie.

„Ja w tej sprawie się wyłączyłem i uczciwość wymaga tego, by sprawę zbadać, również wtedy, kiedy dotyczy pokrzywdzonych, czyli matki ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego, i również wtedy, kiedy dotyczy śmierci jego ojca” – mówił w Sejmie minister Ziobro. Krystyna Kornicka-Ziobro, zaraz po tym, jak prokuratorzy wkroczyli do biegłych, którzy wydawali ekspertyzy w sprawie śmierci jej męża, wydała oficjalne oświadczenie, gdzie napisała m.in. „Nie mogę być traktowana gorzej z uwagi na funkcje pełnione przez mojego syna. On, jako prokurator generalny, wyłączył się z tej sprawy”.

Uczciwość wymaga, aby sprostować, z której sprawy minister się wyłączył, a raczej do której nigdy nie przystąpił, a w której wciąż występuje, obok swojej matki i brata, jako pokrzywdzony i prywatny oskarżyciel. Sprawy są dwie. Kiedy prokuratura w 2011 r. po raz drugi umorzyła sprawę, nie znajdując winy lekarzy, Ziobrowie już tylko na własną rękę mogli iść do sądu. To na nich ciąży udowodnienie winy lekarzy i oni, po zakończeniu sprawy, jeśli przegrają, muszą ponieść koszty pracy biegłych. Do brata Witolda i matki Krystyny 14 października 2011 r. jako pokrzywdzony oraz oskarżyciel subsydiarny dołączył Zbigniew Ziobro, będący wtedy europosłem. Sprawa przed krakowskim sądem toczy się do dziś, a Ziobro – teraz już prokurator generalny i minister sprawiedliwości – nie wyłączył się ze sprawy, więc również on będzie musiał zapłacić biegłym. Trzeba też dodać, że w tym roku prokurator Prokuratury Krajowej, z Wydziału małopolskiego, dołączył do sprawy sądowej po stronie Ziobrów.

Ale jest i druga sprawa, do której formalnie Zbigniew Ziobro nie włączył się nigdy, zatem się z niej nie mógł wyłączyć, jak twierdzi on i jego matka. Ten sam Małopolski Wydział Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia przez biegłych lekarzy 370 tys. zł przez zawyżanie kosztów opinii. W śledztwie przewija się też wątek fałszowania dokumentacji medycznej oraz składania przez lekarzy i biegłych fałszywych zeznań. Za śledztwo odpowiada prok. Barbara Haj. Jej awans o kilka szczebli (z Prokuratury Rejonowej w Chrzanowie do Krajowej), o którym zdecydował Ziobro, komentowany był w środowisku jako spektakularny. Formalnie Zbigniew Ziobro nie występuje w tym śledztwie jako oskarżyciel i pokrzywdzony (w przeciwieństwie do matki i brata), lecz jako zwierzchnik prokuratorów najwyższego – krajowego – szczebla, którzy tę sprawę prowadzą. Tak jak pisaliśmy w POLITYCE, Małopolski Wydział Prokuratury Krajowej przejął od innych jednostek cztery sprawy, które traktuje priorytetowo: zabójstwo dziennikarza Jarosława Ziętary, brutalny mord (sprawa „Skóry”) na studentce w 1999 r., zabójstwo Iwony Cygan sprzed 17 lat i śmierć Jerzego Ziobry (2006 r.).

Czy 370 tys. zł za przygotowane przez 15 biegłych (dokładnie 23 strony właściwej ekspertyzy) to dużo? Biegli, z którymi rozmawialiśmy, mówią, że kwota za te opinie może wydawać się bardzo wysoka, ale przestrzegają przed ocenianiem wynagrodzenia przez pryzmat objętości opinii. Kwota zależy od skomplikowania sprawy, kwalifikacji biegłych (a w tej sprawie orzekali biegli z tytułami naukowymi) i liczby godzin, które poświęcili na tę pracę, zawierają się w niej także bieżące wydatki biegłych niezbędne do wykonana zleconej opinii. Wynagrodzenie za godzinę pracy biegłego określa... rozporządzenie ministra sprawiedliwości. Wydanie opinii wyłącznie na podstawie akt sprawy jak w przypadku Jerzego Ziobry, wynosi 382,44 zł za godzinę (co obejmuje także czytanie obszernych akt). To sąd określa wysokość wynagrodzenia w wyżej wymienionych granicach.

Polityka 39.2016 (3078) z dnia 20.09.2016; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną