Podczas gdy rząd przygotowywał program „Za życiem”, placówki opieki zdrowotnej jedna po drugiej rezygnowały z wykonywania zabiegów legalnej terminacji ciąży. Według organizacji pozarządowych dotyczy to nawet uznawanych za ostoję zdrowego rozsądku ośrodków w północnej części Warszawy. Organizacje pozarządowe biją na alarm: aborcja ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu jest w tej chwili w Polsce praktycznie nie do przeprowadzenia, a zapłakanym i przerażonym parom otwarcie pokazuje się w szpitalach drzwi.
Ustawa „Za życiem” – program „in blanco”
W takim kontekście rządowy program „Za życiem” – w tym jeden z jego kluczowych elementów, czyli ustawa „o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin Za życiem” – tematu aborcji już dotykać nie musi. I rzeczywiście, przedstawiciele rządu i partii rządzącej zajęli się głównie zagwarantowaniem przyjęcia przez parlament niejako „in blanco” ustawowej podkładki pod zagwarantowanie ogromnych środków z budżetu na wsparcie dla niepełnosprawnych.
Choć jedynym rzeczywiście zdefiniowanym w rządowym projekcie skutkiem budżetowym ma być zagwarantowanie jednorazowego świadczenia w wysokości 4 tys. dla tych kilku tysięcy rodzin rocznie, którym mogą urodzić się niepełnosprawne dzieci, podczas obrad padała kwota 70 milionów zł, a wcześniej, na konferencjach prasowych pani premier – nawet kilkuset milionów.
Ta kwota przeznaczona zostanie na realizację artykułu 10., który zobowiązuje Radę Ministrów do opracowania programu kompleksowego wsparcia dla niepełnosprawnych „Za życiem”.