Film wyprodukowano 10 lat temu, dlatego, niestety, wiele dzieci zdążyło go zobaczyć i potraktować jako niewinną bajkę o pingwinach, tymczasem z ustaleń „Frondy” wynika, że mamy do czynienia z utworem bezbożnym, w którym jest „cała masa treści złych, dwuznacznych i niebezpiecznych”.
Stepujący Mambo czuje się samotny i niezrozumiany, czemu trudno się dziwić, gdyż w społeczności pingwinów stepowanie uchodzi za bluźnierstwo i wynaturzenie. Szkodliwy wpływ stepowania na umysłowość pingwinów podkreślają zwłaszcza stare pingwiny, przekonane, że takie praktyki wywołują tylko gniew Wielkiego Pingwina – boga wszystkich pingwinów.