Polski Kościół katolicki długo sceptycznie podchodził do koncepcji intronizacji i przedstawiał argumenty teologiczne, które uzasadniały tę niechęć. Kiedy jednak do władzy doszedł PiS, okazało się nagle, że teologia nie stoi na przeszkodzie. Trudno to odczytywać inaczej niż jako danie do zrozumienia, że sytuacja polityczna pozwala już na intronizację, bo kraj dopiero teraz znajduje się w dobrych rękach i jest godzien takiego zaszczytu.
W tym sensie Kościół wyraźnie wsparł PiS. Jak pisze Marcin Kołodziejczyk, autor okładkowego artykułu w najnowszej POLITYCE, streszczając rozmowy łagiewnickich pielgrzymów: „Jezus pokieruje ziemskimi pomocnikami z partii rządzącej i wspólnie ocalą Polskę przed kataklizmem”. Zachęcam do przeczytania reporterskiej relacji z uroczystości, wzbogaconej o historię samego pomysłu intronizacji, w której odbijają się relacje państwo–Kościół z ostatnich dekad.
Co jeszcze? O ludziach Donalda Trumpa, którzy wraz z nowym amerykańskim prezydentem pojawią się w Białym Domu, o tym, dlaczego Antoni Macierewicz stracił w swoim czasie dostęp do informacji niejawnych, o polityczno-technicznych kontrowersjach wokół tzw. orlików, o