W Sądzie Rejonowym dla Starego Miasta w Poznaniu w czwartek późnym wieczorem zapadła decyzja w sprawie zatrzymania w areszcie Józefa Piniora, bohatera „Solidarności” (przypomnijmy: Józefa Piniora CBA zatrzymało we wtorek pod zarzutem przyjmowania łapówek). Sąd nie zgodził się na areszt Józefa Piniora.
– Panie Józefie, bardzo wiele osób bardzo się cieszy, w tym ja. Mamy też świadomość, że to nie koniec, że to dopiero początek. Pańskie zatrzymanie i próba aresztowania pana pod takimi lichymi pretekstami, mało wiarygodnymi – mówię to z dużą dozą pewności, bo znam Józefa Piniora – to początek fazy terroru, którą przechodzi każda rewolucja, kiedy zaczyna się potykać o własne nogi – mówił w Radiu TOK FM Jacek Żakowski. – Dobrze się stało, że – jak pan powiedział – są jeszcze sądy w Polsce i w Poznaniu.
Publicysta POLITYKI przywoływał również słowa prof. Ewy Łętowskiej o tym, że kiedy TK został zdewastowany, to cała odpowiedzialność za zachowanie praworządności w Polsce spoczywa na każdym pojedynczym funkcjonariuszu publicznym, który albo zachowuje wierność konstytucji albo służy władzy. – To jest dramat, który będzie spotykał coraz więcej osób. To czasy próby, który pani sędzia przeszła z godnością, czego jej gratuluję – mówił Żakowski.
Zwracał też uwagę na poranną konferencję prokuratury w Poznaniu, którą kilkukrotnie przerywano ze względu na silne emocje prokuratora, który miał ogłosić decyzję prokuratury w sprawie Piniora.