Pod wpływem Kaczyńskiego poseł Piotrowicz zmienił się tak bardzo, że wiele osób, które go kiedyś znały, nie może go dziś poznać. Twierdzą nawet, że zmieniony nie do poznania Piotrowicz sprawia wrażenie, że sam siebie nie rozpoznaje i myśli, że jest kimś innym, co czyni jego dramat jeszcze bardziej przejmującym.
Piotrowicz twierdzi, że jako prokurator w stanie wojennym – kierowany odruchem niezgody na panującą rzeczywistość – występował przeciwko opozycjonistom, bo chciał im jakoś pomóc.