Kraj

10 grudnia stanęliśmy przeciw władzy depczącej prawa człowieka. Nie przeciwko ludziom

80. miesięczna katastrofy smoleńskiej 80. miesięczna katastrofy smoleńskiej Simona Supino / Forum
Własne prawo do manifestacji w tym miejscu – naprzeciw Kaczyńskiego i przedstawicieli władz państwa – musieliśmy wywalczyć i obronić. Co nie było łatwe – Paweł Wrabec wyjaśnia, dlaczego Obywatele RP wciąż protestują w miesięcznice smoleńskie.

Po sobotniej kontrmanifestacji w 80. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej o Obywatelach RP zrobiło się w mediach głośno i przyznaję z ubolewaniem, że nie o taki rozgłos nam chodziło.

W telewizyjnych studiach nawet cenieni przez mnie dziennikarze zarzucali nam zakłócanie religijnych obrządków, prowokowanie swoim zachowaniem władzy do ograniczania wolności zgromadzeń.

Obywatele RP: Nie blokowaliśmy miesięcznic

Uwadze większości mediów umknęła istota naszego protestu, który miał wyraźnie wyartykułowany postulat i cel. Była nim obrona rodzin protestujących w osamotnieniu, i jak dotąd bezsilnie, przeciw zapowiedzianym ekshumacjom ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

Właśnie wydaliśmy oświadczenie adresowane do świata mediów, w którym przypominamy, że nasza akcja ma kontekst i jest nim
poprzednie 9 miesięcy naszych protestów, kiedy stawaliśmy miesięcznicom smoleńskim naprzeciw.

Przez całe te 9 miesięcy w pełni respektowaliśmy wszystkie prawa przeciwników. Ich wolność zgromadzeń, ich wolność słowa i przede wszystkim ich wolność niezakłóconych obrzędów religijnych w przestrzeni publicznej. Aż do 10 grudnia nigdy w żaden najlżejszy sposób w niczym nie ograniczyliśmy żadnego z tych należnych im praw.

Słowem ani gestem nie przerywaliśmy przemawiającemu Kaczyńskiemu, a modlitw – choćby najbardziej bluźnierczych – wysłuchiwaliśmy w powadze. Nie blokowaliśmy miesięcznic i nie próbowaliśmy tego zrobić. Przeciwnie – zawsze demonstracyjnie ustępowaliśmy im miejsca, choć ono należało się nam, a nie im, gdyby literalnie traktować przepisy prawa. Robiliśmy tak dlatego, że bardzo ważną zasadą naszego działania jest że o prawa człowieka i obywatela walczy się tak, jak się pisze konstytucję: dla przeciwników, którzy z tych samych praw zechcą kiedyś skorzystać.

Przez te już 9 miesięcy nasze prawa były systematycznie, nierzadko bardzo brutalnie, łamane przez nienawistny i fanatyczny smoleński tłum, uczestniczących w tych obrzędach oficjeli, policję i inne służby państwa. Własne prawo do manifestacji w tym miejscu – naprzeciw Kaczyńskiego i przedstawicieli władz państwa – musieliśmy wywalczyć i obronić, co nie było to łatwe.

Miesięcznice smoleńskie demonstracjami władzy, nie obywateli

I co warto w tym miejscu podkreślić, smoleńskie miesięcznice PiS nie są demonstracjami obywatelskimi w zwykłym rozumieniu prawa o zgromadzeniach publicznych. Stając im naprzeciw, stajemy nie naprzeciw inaczej myślącej grupy współobywateli, ale naprzeciw władzy. To na tym, a nie na niczym innym, polega istota tego rzeczywiście konfrontacyjnego starcia.

Od miesięcy jako Obywatel RP staję naprzeciwko miesięcznicy, ale również zanurzam się w smoleński tłum, dokumentując miotane również pod moim adresem nienawistne okrzyki, zachowania i gesty, przejawy religijnego fanatyzmu i hipokryzji.

Ten zmontowany przez mnie naprędce film nie ma na celu w jakikolwiek uczestników miesięcznicy poniżyć. Powstał również w obronie ich szarganej, niezbywalnej godności. A niszczy ją, wdeptuje w ziemię kapłan smoleńskiej sekty, Jarosław Kaczyński.

To właśnie on cynicznie uczynił ich zakładnikiem swoich politycznych urojeń, tchórzliwie się za nimi chowa. Tych na ogół starszych i schorowanych ludzi przeciw nam w sposób haniebny podjudza. Sądzę, że tym filmie dobrze to widać. Jest tam bardzo wymowna scena, gdy prezes PiS wytyka nas palcem, a rozjuszony jego słowami tłum obraca się w naszą stronę...

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną