25 stycznia w siedleckim zakładzie karnym stawił się do odbycia kary Paweł Kasprzak, jeden z liderów Obywateli RP. Uczynił to dla zasady, w ramach protestu przeciw łamaniu praworządności przez sądy.
Pod Pałacem Kultury i Nauki trzeci rok z rzędu aktywiści praw człowieka zorganizowali manifestację pod hasłem „To było tutaj – Warszawa wolna od faszyzmu”.
Sąd kolejny raz obalił oskarżenie w sprawie dotyczącej obywatelskich protestów przeciw poczynaniom władzy. Doświadczenie podpowiada, że nie wpłynie to na praktykę i politykę prokuratury i policji.
Ustawa kagańcowa nie sprowokowała masowych protestów społecznych. I jest niemal pewne, że wielotysięczne manifestacje w obronie demokracji prędko nie wrócą na polskie ulice. Co w zamian?
To miało być miejsce dialogu. Nacjonaliści wyrażali jednak takie poglądy, że trzeba było ich wypraszać, czasem z pomocą policji. Wrócili więc na Marsz Niepodległości, gdzie nikt się z nimi nie spierał.
Jedni drżą przed imigrantami i LGBT, inni nawołują do tolerancji. Jedni chcą „bić czerwoną hołotę”, inni apelują o zgodę. Marsz Niepodległości i wszystko, co się działo wokół, przypomina, że Polska jest przede wszystkim pęknięta.
Członkowie tzw. Czarnego Bloku – radykalnej grupy skrajnej prawicy – planują przejść w tegorocznym Marszu Niepodległości. W Warszawie najpewniej znów pojawią się ksenofobiczne, rasistowskie hasła. Demokraci zapowiadają kontrmanifestacje.
Żydom nie dam swojego podpisu – mówi pan, który odmówił poparcia startującemu do Senatu Pawłowi Kasprzakowi. W sprawie jedynego kandydata wystawionego do parlamentu przez Obywateli RP na ulice ruszyli wolontariusze.
Chciałam obserwować marsz Młodzieży Wszechpolskiej, który 15 sierpnia przeszedł przez Warszawę, ale to się nie udało. Widziałam za to kontrowersyjne interwencje policji, w tym wyprowadzenie siłą dziennikarza z terenu spontanicznego zgromadzenia i prewencyjne „zatrzymanie” aktywistów na środku pl. Piłsudskiego. Za co? „Za oznakowanie”.
Obywatele RP zapowiedzieli złożenie doniesienia do prokuratury za uznanie ich za „osoby niepożądane” i usunięcie przez policję sprzed Pomnika Powstania Warszawskiego.