Tzw. Czarny Blok związany jest ściśle z byłymi członkami rozwiązanej w czerwcu grupy Szturmowcy, która wychwalała skrajny nacjonalizm i promowała rasistowskie hasła (np. te o „Białej Europie”). Mocne słowa przed 11 listopada wypowiada także Młodzież Wszechpolska.
Co głoszą radykalne frakcje?
Szturmowcy na pożegnanie opublikowali „Przewodnik Samotnego Wilka” skierowany do pojedynczych aktywistów i łączący nacjonalistyczną propagandę z technikami motywacyjnymi. Tekst straszy migrantami, liberalizmem, pacyfizmem, prawami kobiet i osób nieheteronormatywnych.
„Dzisiaj my jako nacjonaliści stoimy wobec najstraszliwszego zagrożenia, przed jakim może stać naród – fizycznego zniszczenia nas jako Polaków. Ten proces trwa – proces mający zmienić oblicze państwa i narodu. Życie w getcie pełnym śniadych obcych, mówiących w nieznanym języku, śledzących cię, gdy wychodzisz z mieszkania” – czytamy w „Przewodniku”.
Rzecznik TSUE: Polska nie miała powodów, by odmówić relokacji uchodźców
Także Młodzież Wszechpolska zaprasza na 11 listopada, budując atmosferę zagrożenia, strachu i walki o dumę narodową: „Bohatersko opieramy się multikulti zaprowadzonemu na Zachodzie, jaki durny Zachód – pozwolił, by imigranci stali się siłą rozkładającą rodzimą kulturę”.
Czytaj także: Muzyka w służbie nacjonalistom
Kibole i nacjonalistyczne ruchy zabiorą głos
Na marsz wybierają się także kibole Legii Warszawa, Zagłębia Sosnowiec, Olimpii Elbląg, FC Den Haag i BKS Stali Bielsko-Biała. Grupa ta, publikująca na swoim fanpage’u obraźliwe hasła i przyśpiewki w stylu: „Cwel cwel cwel GTS. Wisła kur...a jeb...na jest”, jedzie na marsz pod hasłem „Chwała Wielkiej Polsce”.
Czytaj także: Problem z kibolami trzeba rozwiązać strategicznie
Kibolskie ekipy wyjazdowe organizowane są także w innych klubach. W ubiegłym roku jedna z nich ruszała spod Pałacu Kultury z transparentem „Śmierć wrogom ojczyzny”. Najczęściej to właśnie kibole idą z zamaskowanymi twarzami i to oni odpalają zakazane race czy petardy hukowe.
Na marsz wybierają się też członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego, Rot Niepodległości, Narodowego Odrodzenia Polski, Konfederacji, Ruchu Narodowego i innych organizacji, w tym ruchów antyaborcyjnych.
Będą demokratyczne kontrmanifestacje
Demokraci już zapowiedzieli kontrmanifestacje. Oficjalnie wiadomo o przynajmniej trzech.
Obywatele RP organizują pikietę „Stańmy tam, gdzie należy” u zbiegu Al. Jerozolimskich i ul. Smolnej (godz. 14). W ubiegłym roku byli tam otoczeni przez kilka kordonów policyjnych i niemal całkowicie odizolowani od przechodzącego tłumu. Idący w marszu widzieli jednak ich transparent z napisem „Konstytucja”.
Czytaj także: Jak się zamiata po narodowcach
W tym roku od rana (godz. 10) w sercu Marszu Niepodległości – tj. przed Pałacem Kultury – drugi raz będzie trwała pikieta aktywistów „To było tutaj – Warszawa wolna od faszyzmu”. Jej głównym zadaniem ma być ochrona tzw. ściany pamięci Piotra Szczęsnego, przed którą demokraci od dwóch lat wspominają akt samospalenia Szarego Człowieka w obronie zasad demokracji i rządów prawa. Miejsce zostało zbezczeszczone przed Marszem Niepodległości 2017. Sprawcy namalowali na nim m.in. napis „cwel” i ułożyli wulgarną obelgę ze zniczy.
Trzecia kontrmanifestacja (godz. 14, początek na pl. Unii) – najliczniejsza – to osobny marsz „Za wolność waszą i naszą”, który tworzą organizacje antyfaszystowskie i Porozumienie Kobiet 8 Marca. „11 listopada to dzień, kiedy na warszawskie ulice wychodzi Marsz Niepodległości, największa demonstracja rasistowska w Europie” – czytamy w zapowiedzi. Akcja Demokracja, która zapowiedziała udział w antyfaszystowskim marszu, woła: „Co roku obserwujemy Marsz Niepodległości, którego uczestnicy uważają, że to do nich należy słowo »patriotyzm«. W rasistowskich hasłach, pogardzie, petardach rzucanych w tłum czy podpalaniu tęczy nie ma niczego z patriotyzmu”.
Czytaj także: W Polsce przybywa wkurzonych katolików