Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Rabiej się gotuje

Paweł Rabiej – były rzecznik Nowoczesnej. Od dziennikarza do polityka

Paweł Rabiej Paweł Rabiej Dariusz Golik / Forum
Paweł Rabiej nie chce być pokazowym gejem Nowoczesnej. Jednak zwłaszcza po tym, jak zadeklarował, że chciałby zostać prezydentem stolicy, porównań z Robertem Biedroniem raczej nie uniknie. W poniedziałek, 23 stycznia, zrezygnował z funkcji rzecznika prasowego Nowoczesnej.
Robert BiedrońLukas Plewnia/Wikipedia Robert Biedroń

[Tekst ukazał się w tygodniku POLITYKA 27 grudnia 2016 r.]

Swoje spotkanie z Ryszardem Petru określa jako historię nieco apostolską. Poczuł w nim lidera, rzucił wszystko i poszedł w politykę. Był w wąskim gronie założycieli Nowoczesnej. Ale posłem zostać nie chciał. – Pracowałem przy układaniu list wyborczych i proponowałem mu dobre miejsce – wspomina Adam Szłapka. – W pewnym momencie jednoznacznie stwierdził, że chce pozostać poza parlamentem, by tworzyć dla partii zaplecze eksperckie i koordynować prace merytoryczne. W ten sposób lepiej wykorzysta swoje doświadczenie.

Mimo że nie zasiada w ławach poselskich, nie tylko politycznie, ale i towarzysko wrósł w środowisko Nowoczesnej. – To człowiek otwarty, świetny dyskutant, lubi rozmowy i ucieranie stanowisk – mówi Szłapka. Mieszka niedaleko Sejmu, więc koleżanki i koledzy chętnie wpadają do niego po zakończonym posiedzeniu. Zwłaszcza że podobno fenomenalnie gotuje. Specjalizuje się w kuchni tajskiej. – Bardzo lubię te wieczory – deklaruje Joanna Scheuring-Wielgus. – Gotujemy wspólnie, to znaczy my jesteśmy podkuchennymi, a Paweł dyrygentem.

O jego orientacji część osób w partii wiedziała, a część nie. Tym, którzy pytali, odpowiadał wprost, tych, którzy nie pytali, nie informował na siłę. Wszyscy dowiedzieli się z programu telewizyjnego, gdy zapytany przez dziennikarkę Polsatu, dlaczego chodzi na Parady Równości, odpowiedział: dlatego, że jestem gejem.

Dzieciństwo spędził w Zwoleniu, niedużym miasteczku między Puławami a Radomiem, w gospodarstwie dziadków ze strony matki. Dziadek był pasjonatem sadownictwa, miał grusze, jabłonie, orzechowy zagajnik, który przyciągał wiewiórki.

Polityka 1.2017 (3092) z dnia 27.12.2016; Polityka; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Rabiej się gotuje"
Reklama