„Niechaj będzie szczęśliwy ten nowy rok”, ale zaraz: „chociaż”, „pomimo że”... Dowód to, że znowu zostajemy w tyle. Na świecie odnosi właśnie triumfy „psychologia optymistyczna”. Wysłuchałem niedawno wywiadu z jednym z jej twórców. Twierdzi on, iż zasadniczą rzeczą jest pozytywne myślenie. Na przykład: wstaję rano i zamiast męczyć się wizją nudy w pracy, brzydkiej pogody, oglądania znowu fałszywie uśmiechniętej gęby przełożonego, myślę o tym, ile pięknych chwil może mnie spotkać, jeśli nie dzisiaj, to jutro, bo wszystko przecież summa summarum zmierza do lepszego.