W dużym wywiadzie dla „Gazety Polskiej” premier Beata Szydło imponuje dobrym samopoczuciem: „Warto też podkreślić, że zmieniliśmy sposób zarządzania spółkami Skarbu Państwa i metody ich kontrolowania, a więc kontrolowania przepływu pieniędzy publicznych”. I dalej: „Myślę, że naszą siłą jest też autentyczność, nie kreujemy się na osoby, którymi nie jesteśmy, i jesteśmy uczciwi w tym, co robimy”. Zaiste.
W „Newsweeku” portret Mariusza Błaszczaka kreśli Cezary Michalski: „nie ma autorytetu, ale ma narzędzia dane mu przez Kaczyńskiego. To jest jego siła. (…) może wobec policjantów używać tych samych narzędzi karania i nagradzania co Macierewicz wobec armii. Wiadomo – to pieniądze, degradacje, awanse. (…) nie jest demonem, lecz właśnie dlatego, że brak mu charakteru, nie cofnie się przed niczym. Wykona każdy rozkaz Kaczyńskiego”.
Łukasz Warzecha wieszczy w „Do Rzeczy”: „Im bliżej elekcji, tym bardziej ruch Kukiza będzie przez PiS atakowany, tak aby oczyścić sobie pole po – mówiąc umownie – prawej stronie. Naczelnik może być tylko jeden”.
W „Tygodniku Solidarność” szef Solidarności Piotr Duda mówi językiem Johna Ogrodnicka z „Wystarczy być”: „Przez ostatnie cztery lata rządów PO zasialiśmy ziarno. Teraz zbieramy żniwa. Oczywiście, że mamy niedosyt, szczególnie w sprawach branżowych, kadrowych. Chodzi nam o sprawy merytoryczne, nie konkretne nazwiska”. Zapewnia: „Nie uważam, że rząd PiS jest naszym narzędziem; tak jak my nie jesteśmy ich ramieniem zbrojnym”.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej stawia w „Rzeczpospolitej” tezę: „»Pucz« służy jako zasłona dymna dla działań PiS.