Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Mariusz Janicki poleca najnowszy numer POLITYKI

Okładka nowego numeru POLITYKI Okładka nowego numeru POLITYKI Polityka
Gdzie przebiega cienka granica, po której przekroczeniu władza zaczyna – najpierw powoli, a potem coraz szybciej – staczać się po równi pochyłej?
Mariusz Janicki, zastępca redaktora naczelnego POLITYKIMichał Mutor/Polityka Mariusz Janicki, zastępca redaktora naczelnego POLITYKI

Za precyzyjną odpowiedź na to pytanie polityczni marketingowcy oddaliby zapewne całe złoto świata.

W każdym zresztą przypadku jest trochę inaczej. Ale wspólnym mianownikiem wszystkich takich sytuacji jest niewątpliwie arogancja władzy, a do tego nieznośna celebra, lizusostwo, przekształcanie państwa w partyjne Bizancjum, poczucie bezkarności, tracenie kontaktu zarówno z rzeczywistością, jak i z dobrym smakiem.

Wiele wskazuje na to, że władza PiS ma już tę granicę staczania się w zasięgu wzroku. Piszemy o tym w najnowszej POLITYCE, przypominając wiele ekscesów rządzącej dzisiaj elity, przejawów dygnitarstwa, nieliczenia się ludźmi i państwowymi pieniędzmi, w przekonaniu, że władza daje prawo robienia wszystkiego. Polecam Państwu okładkę nowego numeru, gdzie w jednym kadrze widać dzisiejszą strukturę władzy w Polsce oraz tekst Juliusza Ćwielucha i Anny Dąbrowskiej pod tytułem „TKM” (Teraz, k…, my – to cytat z wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim sprzed… 20 lat).

Drugi główny temat, jaki proponujemy, to losy Wałęsów. Wielodzietna rodzina byłego szefa „Solidarności” i prezydenta przez lata uchodziła za wzorcową, wręcz legendarną. Okazuje się, że zapłaciła bardzo wysoką cenę za wszystkie walki Lecha Wałęsy – tamte dawne z czasów PRL i te współczesne – o dobre imię i miejsce w historii. Zachęcam do przeczytania tej w wielu miejscach przejmującej opowieści Agnieszki Sowy, gdzie wypowiadają się sami Wałęsowie i ci, którzy ich znali i znają.

Reklama