Odgrodzić suwerena
Krakowskie Przedmieście zagrodzone. A przecież miesięcznica smoleńska dopiero w piątek
„Fakt” wyliczył, że koszty zabezpieczenia miesięcznic tylko w styczniu i lutym 2017 r. wyniosły 323 tys. zł. W marcu będzie drożej, bo okolice Pałacu Prezydenckiego są chronione już od środy, chociaż Kaczyński i jego świta pojawią się tam dopiero w piątek.
Zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji o przyczyny ustawienia na Krakowskim barierek zabezpieczających i wysłania tam policjantów już ósmego, a nie dziesiątego marca. Odpowiedziano, że stało się tak na wniosek Biura Ochrony Rządu. Policja w takich przypadkach nie dyskutuje, ale wykonuje.
BOR wygradza przestrzeń
Do oficera prasowego BOR wysłaliśmy pytanie: „Dlaczego barierki ustawiono już dzisiaj, chociaż obchody miesięcznicy będą dopiero w piątek? Jakiego rodzaju zagrożenie jest powodem ustawienia barierek?”.
Odpowiedź brzmiała: „Odpowiedzi, o które wnioskuje Pan w korespondencji, dotyczą form i metod realizacji zadań przez Biuro Ochrony Rządu, a te zostały określone w dokumentacji niejawnej i nie podlegają udostępnieniu”.
No i wszystko jasne, czyli niejawne. W ten sposób BOR może na podstawie swojej tajnej dokumentacji wyłączyć, zablokować czy odgrodzić każdą przestrzeń publiczną w Polsce i nie wytłumaczyć, czy ma do tego jakiekolwiek podstawy.
Podstawą działań BOR jest ochrona VIP-ów przed zagrożeniami. Chronią prezydenta, premiera, wicepremierów, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych, byłych prezydentów, zagraniczne delegacje rządowe przybywające do Polski oraz, jak to sformułowano, osoby ważne ze względu na interes państwa.
O tym, jakie osoby są ważne, decyduje minister spraw wewnętrznych, a ich lista jest tajna. Wszystko ładnie, pięknie, ale ochrona VIP-ów to nie ochrona miejsca, w którym ich nie ma.