Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

MON straszy posłów PO prokuraturą w sprawie caracali

Niedawno Berczyński w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” nieopatrznie się pochwalił, że to on „wykończył caracale”. Niedawno Berczyński w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” nieopatrznie się pochwalił, że to on „wykończył caracale”. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Pogróżki resortu obrony to nadużycie władzy. Posłowie opozycji mają pełne prawo żądać badania wszelkich działań rządu.

PO zażądała, by prokuratura w ciągu 48 godzin zajęła się z urzędu rolą Wacława Berczyńskiego i innych doradców Antoniego Macierewicza w przetargu na śmigłowce dla polskiego wojska. Jeśli do tego nie dojdzie, partia złoży zawiadomienie o przestępstwie.

W odpowiedzi resort obrony zagroził Platformie, że może złożyć wniosek o ściganie jej posłów za fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Czy mamy do czynienia z prostą polityczną symetrią: wniosek PO za wniosek PiS, wet za wet? Nie. Bowiem co innego wolno opozycji, a co innego partii rządzącej. Trzeba też pamiętać w czyich rękach jest teraz prokuratura.

Berczyński uciekł do USA

Rząd PiS unieważnił postępowanie, w którym poprzedni rząd wybrał francuskie śmigłowce. Niedawno Berczyński w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” nieopatrznie się pochwalił, że to on „wykończył caracale”, mimo że zgodnie z prawem nie mógł uczestniczyć w postępowaniu ani nawet czytać dokumentacji. Prasa, a potem posłowie PO zaczęli zgłębiać się w sprawę i okazało się, że dostęp do niejawnych dokumentów mogli mieć też inni doradcy Macierewicza. Berczyński zrzekł się wszystkich funkcji i uciekł z kraju.

W demokratycznym państwie jedną z najistotniejszych funkcji parlamentu, a zwłaszcza opozycji, jest ta kontrolna. Posłowie mają pełne prawo żądać, żeby inne organy państwa, w tym prokuratura zajęły się sprawami, w których istnieje ryzyko nadużyć.

Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Reklama