Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Macierewicz ukarany grzywną po interwencji dziennikarza POLITYKI

Antoni Macierewicz Antoni Macierewicz MON / Flickr CC by 2.0
Sąd uznał, że Antoni Macierewicz naruszył prawo w sposób „rażący”. Zapłaci 500 zł.

Dziennikarz POLITYKI Juliusz Ćwieluch, zajmujący się głównie tematyką wojskową, we wrześniu ubiegłego roku wysłał do Ministerstwa Obrony Narodowej trzy pytania o wykształcenie i osiągnięcia rzeczniczki MON Katarzyny Szymańskiej-Jakubowskiej, która czasowo zastępowała na tym stanowisku Bartłomieja Misiewicza.

Pytania „dotyczyły jej wcześniejszej działalności zawodowej, wykształcenia i zasług dla obronności. Szymańskia-Jakubowska została w sierpniu zeszłego roku odznaczona przez Antoniego Macierewicza Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Piszę o sprawach wojskowych od 14 lat i wcześniej nawet nie słyszałem jej nazwiska” – tłumaczy Juliusz Ćwieluch WirtualnymMediom.

Dziennikarz nie otrzymał żadnej odpowiedzi, więc na początku grudnia 2016 r. skierował sprawę do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie pod koniec maja orzekł, że mamy do czynienia z „rażącym naruszeniem prawa”, szef resortu obrony wykazał się zaś „bezczynnością”. Antoni Macierewicz został przez sąd zobowiązany do zapłaty 500 zł grzywny i odpowiedzi na pytania dziennikarza.

„Dość łamania prawa. Dobra wiadomość jest taka, że minister Macierewicz dostał grzywnę. Zła, że zapłaci ją z pieniędzy podatnika” – podsumował Juliusz Ćwieluch. Autor opublikował wyrok sądu na Twitterze.

W świetle prawa każdy obywatel ma prawo wnosić o dostęp do informacji publicznej, czyli do wiedzy, którą dysponuje organ zarządzający majątkiem publicznym (a takie kompetencje ma w Polsce, rzecz jasna, każde ministerstwo). Instytucje mają 14 dni, żeby udzielić odpowiedzi.

Reklama