Straży marszałkowskiej udało się zatrzymać w Sejmie grupę osób uzbrojonych w przypięte do ubrań groźne plakietki promujące KOD, partię Razem, postulaty społeczności LGBT oraz hasło „Uchodźcy mile widziani”. W skład grupy wchodzili uczniowie I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego Bednarska. Zatrzymanym zarzucono usiłowanie wzięcia udziału w finale Turnieju Debat Historycznych IPN, z którego tematyką, jak ustalono, plakietki nie miały nic wspólnego. Jest nawet podejrzenie, że plakietki mogły obrażać wartości propagowane przez tę tematykę, gdyż propozycje IPN dotyczyły kwestii takich, jak niszczenie pamięci żołnierzy wyklętych przez komunistyczne władze powojennej Polski, a także tego, jak wiele zrobili Polacy dla ratowania Żydów w czasie Holocaustu w porównaniu z innymi społeczeństwami powojennej Europy.
W swoim komunikacie Centrum Informacyjne Sejmu wyjaśniło, że przepisy bezpieczeństwa „przewidują, że przedmioty, które mogą zostać użyte w sposób zagrażający porządkowi, powinny być pozostawione w szatni”. Niestety, grupa z Bednarskiej plakietek w szatni nie pozostawiła, tylko w sposób zagrażający porządkowi przechadzała się z nimi po Sejmie. Skutki takiego zachowania mogły być dramatyczne – nie wiadomo, jak na widok plakietek zareagowałaby np. posłanka Pawłowicz albo posłowie Żalek czy Pięta? Nie było żadnych gwarancji, że cała trójka nie dostałaby na korytarzu nagłego ataku chrześcijańskich wartości, co w przypadku Żalka i Pięty mogłoby się skończyć użyciem różańca, a w przypadku posłanki Pawłowicz – podarciem unijnej flagi.
Uczniowie I Społecznego Liceum Bednarska przyznali, że zgodnie z regulaminem w finale Turnieju Debat mieli zaprezentować swoje poglądy i argumenty dotyczące turniejowych tematów.