Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Platforma wzywa, żeby nie płacić abonamentu TV. To zły moment na takie apele

Grzegorz Schetyna Grzegorz Schetyna Platforma Obywatelska / Flickr CC by 2.0
Akurat w sprawie mediów publicznych Platforma powinna bić się w piersi albo chociaż milczeć.

Spryciarza, który wpadł na pomysł wezwania obywateli do niepłacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego, już dziś śmiało można przymierzać do stanowiska ministra głupich kroków w przyszłym rządzie Platformy. Zanosi się zresztą, że będzie to istny superresort – bo co jak co, ale z głupimi krokami nasza główna siła opozycyjna radzi sobie ostatnimi czasy bez zarzutu.

Jeśli zaś chodzi o samą sprawę abonamentu, to głupie jest niej w zasadzie wszystko, od A do Z.

Po pierwsze, zły moment. Nie dalej jak kilka dni temu ustawa abonamentowa trafiła do sejmowej zamrażarki. Pisowcy sami się ponoć zorientowali, że sprawa jest zbyt gruba i mogą się na niej nieźle przejechać. Im mocniej orły Kurskiego dociskają bowiem propagandowy pedał gazu, tym trudniej uzasadnić konieczność powszechnej daniny na produkcję z Woronicza. Wyborcy dobrej zmiany może by to jeszcze jakoś znieśli, a tych gorszego sortu z góry można skreślić. Problem w tym, że jest jeszcze milcząca i przeważnie niegłosująca większość, której kłamstwa i manipulacje firmowane przez redaktora Ziemca bądź redaktor Holecką dziś ani ziębią, ani grzeją. Z pewnością jednak zagrzeją, gdy przyjdzie co miesiąc wyciągać z portfela ponad dwie dychy na propagandowe badziewie.

PO wzywa, żeby nie płacić abonamentu

W tej sytuacji mądry poczekałby, co się dalej stanie. Sytuacja, w której PiS sam siebie wyprowadza na rafy, a opozycja nic nie musi robić poza rutynową krytyką, z puntu widzenia tej ostatniej jest wymarzona. Za to głupi będzie wychodził przed szereg i odsłaniał miękkie podbrzusze, w które przeciwnik z pewnością nieraz jeszcze przyłoży. Obywatelskie nieposłuszeństwo jest bowiem obszarem niepewnym i grząskim, bo stawiającym państwową odpowiedzialność autorów apelu pod znakiem zapytania, na dodatek tworzącym niebezpieczne precedensy na przyszłość.

Reklama