Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Elita znika

Kto w Polsce należy do elity

Partia Kaczyńskiego, zawłaszczając kolejne sfery państwa, sama tworzy nowe elity, ale one nie są tak nazywane. Partia Kaczyńskiego, zawłaszczając kolejne sfery państwa, sama tworzy nowe elity, ale one nie są tak nazywane. Andrey Popov / Smarterpix/PantherMedia
Z sondażu przeprowadzonego dla POLITYKI wynika, że Polacy mają pogląd, kto dziś należy do elity, ale niemal nikt nie uważa, że sam się do niej zalicza. Być może nagonka na elity, jaką urządziła dzisiejsza władza, zbiera powoli swoje żniwo.
Polityka

Elity znalazły się na pierwszej linii politycznego frontu w Polsce. To na walce z nimi w dużej mierze opiera swoją ideologiczną narrację partia rządząca, a w pewnej mierze także formacja Pawła Kukiza. Nie tylko w Polsce zresztą elity stały się wrogiem numer jeden; także w wielu krajach europejskich i w USA ruchy populistyczne czerpią swoją siłę z antyestablishmentowych haseł. Na tej fali płynęli choćby Trump („osuszę waszyngtońskie bagno”) czy Le Pen.

Polskie elity są oskarżane o obronę „skompromitowanej III RP”, chronienie jej patologii i ciemnych interesów. Także o kosmopolityzm, gen zdrady narodowej, wyobcowanie, pogardę dla ludu, oderwanie się od „ludzkich spraw”. Rozbicie (wymiana) elit znajduje się na czele listy programowych celów PiS jako w istocie suma wszystkich „reform”: sądownictwa, edukacji, armii, administracji, samorządów, publicznych mediów, kultury itd. PiS – jak każda formacja populistyczna na świecie – przeciwstawia elity ludowi, wielkie miasta – prowincji, zawodowe „kasty” – ciężko pracującym zwykłym rodzinom.

Oczywiście partia Kaczyńskiego, zawłaszczając kolejne sfery państwa, sama tworzy nowe elity, ale one nie są tak nazywane (nowe elity to „biało-czerwona drużyna”); dawne określenie ma być zarezerwowane tylko do stygmatyzowania politycznych wrogów. Jednak o potrzebie „systemu formacji elit w Polsce” – mówił niedawno Jarosław Gowin podczas kongresu Polska Wielki Projekt – „bo rozwijają się tylko te narody, tylko te państwa, które mają silne elity”. Czyli jednak elity, tylko nie te. Paweł Kowal, były eurodeputowany PiS, napisał niedawno w „Rzeczpospolitej”: „Elita, która wchodzi z okrzykiem na ustach: wynosić się, teraz będzie tu nowa, »najprawdziwsza« elita, to nie siła budująca, tylko rewolucyjna.

Polityka 27.2017 (3117) z dnia 04.07.2017; Temat z okładki; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Elita znika"
Reklama