Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sprawa dopłat dla nauczycieli

Polityka
Skoro dopłaty sprawdziły się w szkolnictwie, warto nimi objąć również inne obszary działalności państwa.

Wraz z nauczycielami zwolnionymi w ramach reformy edukacji polskie szkoły stracą pieniądze, które dopłacają oni do tych szkół z własnej kieszeni – alarmuje „Gazeta Wyborcza”. Dopłacający nauczyciele to w wielu szkołach standard – Anna Sosna, Nauczycielka Roku 2011, wyliczyła, że tylko w b.r. dopłaciła do swojej pracy 4671 zł, kupując m.in. książki, nagrody dla uczniów, artykuły papiernicze, tusze do drukarek czy materiały niezbędne do przygotowania pomocy dydaktycznych.

Jeśli pracę straci kilkanaście tysięcy pedagogów, straty pójdą w miliony, i pytanie, czy polska szkoła to wytrzyma. Dlatego pojawiają się głosy, że reforma musi iść w tym kierunku, by nauczycieli w szkołach za wszelką cenę zatrzymać, aby nadal mogli do nich dopłacać. Nie oszukujmy się, zwolniony w wyniku reformy nauczyciel nie będzie dopłacał, bo będzie rozżalony, a poza tym nie będzie miał z czego dopłacać, zamiast tego trzeba będzie dopłacać do niego. Panuje opinia, że jeśli w tej sytuacji kogoś się ze szkół pozbywać, to raczej uczniów, do których państwo dopłaca od lat, bo rodzice nie chcą się do ich nauki dołożyć, upierając się, że powinna być za darmo.

Ważne jest też, aby nauczyciele nadal mieli możliwości dokształcania się za własne pieniądze. Porządnie dokształcony za własne pieniądze nauczyciel jest polskiej szkole bardzo potrzebny, bo dzięki kolejnym ukończonym kursom taki nauczyciel będzie awansował, dostawał wyższą pensję i w ten sposób będzie mógł więcej do swojej pracy dopłacać.

Oczywiście reforma to reforma i jacyś nauczyciele muszą pracę stracić. Z tym że jak zwalniać, to tylko tych, którzy do swojej pracy dopłacają niewiele albo wcale, potwierdzając, że do pracy w szkolnictwie się nie nadają. Chrońmy natomiast pedagogów, którzy dopłacają tyle, ile trzeba, propagujmy także samą ideę dopłacania, pokazując w TVP ludzi dobrej pracy, którzy do jej wykonywania dopłacają bez liczenia na to, że im ktoś coś zwróci.

Polityka 27.2017 (3117) z dnia 04.07.2017; Felietony; s. 91
Reklama