Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Mózg w pełni zintegrowany

Mizerski na bis

Polityka
Możliwość dysponowania bronią, której nie ma, to dla naszej armii duży atut.

Czytam, że podpisane przez Antoniego Macierewicza z rządem USA memorandum zapewnia Polsce możliwość zakupu rakietowych zestawów Patriot i kierowanych pocisków SkyCeptor, które są wprawdzie bardzo drogie, ale tak nowoczesne, że jeszcze nie istnieją i nie wiadomo, kiedy będą istniały.

Osobiście jestem zdania, że zakupienie dla polskiej armii nowoczesnej broni, której jeszcze nie ma, to dobra decyzja. Po pierwsze, tego rodzaju broń jest zdecydowanie mniej awaryjna od broni, która już jest, a poza tym, ponieważ jej nie ma, jest ona w stanie zaspokoić wszystkie bardzo wysokie oczekiwania z nią związane. Zwłaszcza że przez cały ten czas, kiedy jeszcze jej nie ma, może być nieustannie unowocześniana, tak aby – kiedy już w końcu będzie – była najnowocześniejszą bronią, jaka jest.

Możliwość dysponowania bronią, której nie ma, to dla naszej armii duży atut w sytuacji, gdy np. Rosja może nam przeciwstawić wyłącznie broń, którą od dłuższego czasu ma, co powoduje, że jej broń bardzo ustępuje naszej broni nowoczesnością zastosowanych w niej rozwiązań oraz jakością materiałów. Poza tym naszą broń z tej racji, że jej nie ma, o wiele trudniej zlokalizować i zniszczyć, a do jej ukrycia nie trzeba budować kosztownych podziemnych silosów, w których przechowuje się broń, która jest.

Ważne dla naszego przemysłu jest także to, że zakup od Amerykanów ich nieistniejącej broni wiąże się z wielką umową offsetową, która na razie także nie istnieje i dlatego nie obowiązuje, co w opinii większości specjalistów jest dla nas znacznie korzystniejsze, niż gdyby istniała i obowiązywała. Panuje bowiem pogląd, że na umowach offsetowych zawartych z Amerykanami i działających nasz przemysł zwykle zyskuje mniej, a traci więcej niż na umowach jeszcze niezawartych i niedziałających.

Polityka 29.2017 (3119) z dnia 18.07.2017; Felietony; s. 95
Oryginalny tytuł tekstu: "Mózg w pełni zintegrowany"
Reklama