Oficjalną odpowiedź Jan Szyszko prześle Trybunałowi do 4 sierpnia, ale nadal wymaga od leśników, by cięli i wywozili z lasu świerki uśmiercane przez kornika drukarza. Także w miejscach, które są tak przyrodniczo cenne, że powinny być chronione przed drwalami.
Minister Jan Szyszko broni się, że robi tylko to, do czego zobowiązują go zasady ochrony Puszczy Białowieskiej jako obiektu należącego do unijnej sieci Natura 2000. Mówi, że musi usuwać drzewa zamieszkane przez korniki, by powstrzymać rozmnażanie tych chrząszczy. Tyle że dowody naukowe przeczą twierdzeniom ministra. Wskazują raczej, że przyjęta przez niego metoda walki z chrząszczem i sama walka prowadzona w takim lesie jak Puszcza Białowieska nie ma sensu. Przyniesie tylko zniszczenia i żadnego pożytku.
Właśnie na rzetelną wiedzę naukową powołuje się Komisja Europejska. Strzeże unijnych traktatów, w tym zasad ochrony sieci Natura 2000, i uznała, że działalność rządu polskiego zagraża puszczy, dlatego skierowała sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości. A ten nakazuje natychmiast wstrzymać prawie wszystkie cięcia, uznając, że dla puszczy większym niebezpieczeństwem niż korniki jest aktywność ministra.
Rząd wyprowadza puszczę z Unii
Rząd Rzeczypospolitej nie boi się ewentualnych kar za łamanie postanowienia Trybunału. Według rządowego rozeznania będą one śmiesznie niskie, Polska może zapłacić co najwyżej 4 mln euro, kilkanaście milionów złotych to dla budżetu państwa grosze.