Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Miał być wersal, jest warzywniak. „Dobra zmiana” po raz drugi sprzedaje araby za bezcen

Na zdjęciu tegoroczna rekordzistka aukcji w Janowie. Klacz Prunella została sprzedana za 150 tys. euro. Na zdjęciu tegoroczna rekordzistka aukcji w Janowie. Klacz Prunella została sprzedana za 150 tys. euro. Jacek Szydlowski / Forum
Tylko 6 koni sprzedanych. Łączna suma aukcji to 410 tys. euro. Pride of Poland 2017 zakończyło się kompromitacją. To smutne, ale można się było tego spodziewać.

Chciałoby się rzec: „nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków”. Tylko, że w tym przypadku nie jest to prawda. Zeszłoroczna aukcja konia arabskiego w Janowie Podlaskim miała więcej wspólnego z wyprzedażą niż z prestiżowym świętem, na które zjeżdża się finansowa śmietanka z całego świata. A tegoroczna klęska jest efektem zeszłorocznej kompromitacji nowego zarządu stadniny.

Plan „dobrej zmiany” był prosty, rodem z dyskusji prowadzonych pod płotem: skoro oni biorą miliony za nic, to my zajmiemy ich miejsce i też będziemy brać miliony!

Coś się jednak nie udało.

Jak PiS zniszczył legendę Janowa

Ekipa „dobrej zmiany” zmieniła kierownictwo Agencji Nieruchomości Rolnych oraz odwołała Marka Trelę ze stadniny w Janowie Podlaskim oraz Jerzego Białoboka z Michałowa i spokojnie czekała na wymarzoną mannę z nieba. Z tym że (jak to zwykle bywa w takich przypadkach) okazało się, że pieniądze nie biorą się znikąd, a zarządzanie stadniną jednak różni się nieco od sprzedawania warzyw.

Ten rok pokazał to dobitnie. Już w zeszłym część najwyżej licytujących bywalców Janowa odmówiła przyjazdu na aukcję. W tym roku nie było prawie nikogo. Wyjaśnijmy: wadium (kwota, którą należy wpłacić, aby móc wziąć udział w aukcji) w tym roku wpłaciło 30 osób. W zeszłym były 44 osoby. Niby różnica nie jest aż tak duża, ale licytujący musieli mieć zdecydowanie chudsze portfele.

Łączna suma 6 sprzedanych koni (do aukcji wystawiono 25 arabów, a więc aż 19 nie zostało sprzedanych) wyniosła 410 tys. euro. Mało czy dużo? Bardzo mało. Dla porównania rekordowa suma za jednego konia z Pride of Poland wyniosła 1,4 mln euro! Rekordzistką była sprzedana w 2015 roku dziesięcioletnia Pepita wyhodowana w Janowie. W 2015 (czyli przed „dobrą zmianą”) łączna suma z aukcji wyniosła prawie 4 mln euro.

Fakty mówią same za siebie. Tegoroczny wynik jest najsłabszym, odkąd licytuje się w euro. Od 2003 roku aukcja zawsze przynosiła prawie dwa razy wyższy zysk. Jak to możliwe?

Pride of Poland 2017, czyli tragiczne konsekwencje zeszłorocznej katastrofy

Wbrew pozorom wcale nie musi chodzić o to, że konie z Janowa i Michałowa stały się nagle brzydsze lub mniej zadbane. Prawdopodobnie ich forma jest wciąż doskonała (o co zadbał zespół trenerów i hodowców wychowanych przez byłych szefów stadnin), ale nawet bez tego duch aukcji umarł.

Marek Trela potrafił zadbać o uczestników aukcji. Sprawiał, że milionerzy czuli się w Janowie dopieszczeni i byli przekonani, że każdy koń wart jest bajońskich sum oraz że zdecydowanie muszą go mieć. Trela znał prywatnie osoby, które przyjeżdżały na Pride of Poland, potrafił je oczarować swoją osobą i zadbać o ich komfort. Tworzył cudowną iluzję, w której licytujący czuli się wyjątkowo i wierzyli, że każdy koń z Janowa i Michałowa wart jest małej fortuny. I przy tym nikt nie czuł się naciągany i oszukiwany.

Zeszłoroczne wciskanie teoretycznie już sprzedanych koni po ubikacjach (sic!) oraz skandaliczne wypowiedzi były zaprzeczeniem tych wartości (przypomnijmy, że po zeszłorocznej aukcji były wiceszef ANR Karol Tylenda określił zeszłoroczny Lot 0 mianem starej, sprawiającej problemy klaczy).

Osoby, które kochają araby i faktycznie mogą sobie pozwolić na zakup koni ze światowych stadnin, nie chcą czuć się na aukcji jak na końskim targu, a taki klimat zapewnia nowa ekipa wciśnięta do stadnin przez PiS. W miejscu wersalu „dobra zmiana” zbudowała warzywniak i dziwi się, że nikt nie chce się w nim zjawić i sypnąć „eurosami”.

Miało być złote eldorado, a jest szara bida. Jak zwykle.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną