Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Spisek brukselskich elit

Uważam, że postawa Legutki ma swoją cenę i Legutko powinien ją od Brukseli egzekwować.

Komisja Europejska ostrzegła, że Polsce grozi odebranie prawa głosu w Radzie Europy. Moim zdaniem nie będzie to jednak kara szczególnie dotkliwa, bo pod rządami PiS Polska w Radzie Europy i tak nie ma swoim głosem nic ciekawego do powiedzenia. Prawdopodobnie właśnie dlatego na cztery kolejne zaproszenia do spotkania i rozmowy wiceprzewodniczący KE nie dostał od przedstawicieli polskiego rządu żadnej odpowiedzi.

Osobiście uważam, że forsowana przez Beatę Szydło i Witolda Waszczykowskiego polityka nierozmawiania z Brukselą jest polityką słuszną. Zwłaszcza że gdy premier Szydło czy minister Waszczykowski zabierają w Brukseli głos, odnosi się silne wrażenie, że byłoby lepiej, gdyby nic nie mówili. Niektórzy podejrzewają nawet, że umożliwienie pani Szydło i panu Waszczykowskiemu zabierania głosu to element cynicznego spisku brukselskich elit, mającego na celu ośmieszenie Polski i osłabienie jej pozycji w Europie.

Innym elementem tego spisku jest zmuszanie Polski do zaniechania reformy sądownictwa, przywrócenia niezależności Trybunału Konstytucyjnego oraz potępienia Marszu Niepodległości z powodu pojawienia się na nim rasistowskich haseł. Zdaniem europosłów PiS Bruksela nie ma prawa w treść tych haseł ingerować, bo hasła te są wewnętrzną sprawą Polski. „To kolejny pokaz siły wobec Polski” ocenił podczas debaty w europarlamencie europoseł Legutko, który na szczęście tej siły się nie uląkł. Zamiast tego oburzył się i wygłosił płomienne oskarżenie pod adresem wrogów Polski, po czym opuścił salę obrad, nie reagując na prowokacje Guya Verhofstadta, usiłującego wciągnąć go w jałową dyskusję merytoryczną będącą poniżej godności Legutki jako Polaka, profesora i członka PiS.

Swoją drogą szacunek budzi fakt, że mimo tego, jak Polska jest w Brukseli opluwana, Legutko wciąż znajduje w sobie siłę, żeby w niej wytrzymywać, pobierając przy tym wysokie wynagrodzenie.

Polityka 47.2017 (3137) z dnia 21.11.2017; Felietony; s. 4
Reklama