Składanie przez agentów niezapowiedzianych wizyt w domach, w pobliżu których przy okazji przechodzą, to sympatyczny obyczaj.
Agenci CBA, którzy przyszli do domu prof. Pawła Machcewicza, twórcy i b. dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, wyjaśnili jego synowi, że „byli w pobliżu i zajrzeli przy okazji”. Uważam, że to miłe ze strony tych agentów, że nadłożyli drogi, aby sprawdzić, czy w domu prof. Machcewicza wszystko w porządku i czy nie dochodzi tam do jakichś nieprawidłowości. Albo czy przypadkiem ktoś obcy nie nachodzi rodziny profesora w związku z jego działalnością jako b. dyrektora Muzeum II Wojny Światowej.
Polityka
49.2017
(3139) z dnia 05.12.2017;
Felietony;
s. 115
Oryginalny tytuł tekstu: "Wpadli agenci CBA"