Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wysadzanie pamięci

Najłatwiej oczywiście wysadzić w powietrze. Przyjdzie walec i wyrówna.

Tadeusz Zieliński (autor projektów m.in. ambasady chińskiej w Warszawie, polskiej w Phenianie, gmachu FAO w Rzymie) opowiadał, jak to Lew Rudniew zebrał architektów polskich, by przy pomocy balona na uwięzi pokazać im plastycznie wysokość przyszłego Pałacu Kultury i Nauki, a nasi specjaliści wołali jednym niemalże chórem: „Wyżej! Wyżej!”. Nie było w tych okrzykach służalczości, gdyż do Kremla i tak nie docierały, a tutaj mogły zirytować tylko radzieckich inżynierów, którzy taką, a nie inną wysokość przewidzieli. Była w nich przede wszystkim fascynacja ogromem, a u niektórych również miłość do socrealistycznej estetyki, którą chcieliby jeszcze śmielej propagować.

Entuzjastyczne listy napływają podczas budowy do konstruktorów, a później do dyrekcji Pałacu, a nawet... Pałacu samego („Kochany pałacu...). Zbigniew Benedyktowicz w swojej świetnej pracy o PKiN pisze, że stosunek do wieżowca nabierał niekiedy charakteru wręcz sakralnego. Roznosi się wieść, że na ostatnim piętrze zamieszkał Święty Mikołaj. Ludzie modlą się nawet. Kierownik służb porządkowych skarży się Hannie Krall: „A do osób klękających, jak w kościele, przed płaskorzeźbą, która symbolizuje pokój i dobrobyt, wzywa się lekarza, moim zdaniem zupełnie niesłusznie zresztą”.

Nie chodzi o to, by plucie na Pałac urażało czyjeś uczucia parareligijne, ale też zupełnym błędem jest pogląd, że budowa Pałacu spotkała się z powszechną niechęcią ludności i traktowana była jak ślad stalinowskiego knuta na Warszawie.

Minęły lata. Opadły, tak się jeszcze niedawno wydawało, alergiczne emocje. PKiN wrósł w tkankę miasta, zagościł w literaturze, plastyce, kinie. Jego rola? Jak pisze Marta Zielińska (zbieżność nazwisk z architektem przypadkowa): „Kiedy wracałam do Warszawy z wakacji, zawsze czekałam na chwilę, w której ukaże się nagle z dala maciupeńki Pałac Kultury.

Polityka 50.2017 (3140) z dnia 12.12.2017; Felietony; s. 104
Reklama