Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta, ogłosił, że powinno się w tym roku zbudować Maszynę Bezpieczeństwa Narracyjnego Rzeczpospolitej Polskiej, która miałaby tłumaczyć całemu światu, co „naprawdę dzieje się w Polsce”. Ktoś odnalazł tekst magistra Zybertowicza z 1982 r. W artykule „Demokracja socjalistyczna a zadanie świadomego sterowania procesami rozwoju społecznego” (Acta Universitatis Nicolai Copernici, Zeszyt 123) napisał: „Zadanie świadomego sterowania rozwojem społecznym można wykonać tylko pod warunkiem wcielenia w życie systemu demokracji socjalistycznej”. Trzeba tylko zmienić przymiotnik na „narodowej” i już mamy aktualną myśl profesorską.
Aktor Jerzy Radziwiłowicz w rozmowie z gazeta.pl pyta: „Kim jest Jarosław Kaczyński, żeby mi mówić, co mam robić? Co mam myśleć? Co mi wolno? Uważam, że wolno mi wszystko, co nie jest zabronione przez prawo. W całej reszcie ja wybieram, z czym się zgadzam. Kierując się sumieniem. Nie przekraczam też progu, gdzie się zaczyna wolność drugiego człowieka i tym ograniczam swoją. I nie będzie mi jakiś facet urządzał mi mojego myślenia, mojego sumienia i w dodatku nie będzie mi mówił, kim jestem. (…) Życie staje się nieprzyjemne, gdy w grę wchodzi lęk nie o to, że zrobiło się coś złego, tylko o to, że wypowiedzenie własnego zdania może mieć nieprzyjemne konsekwencje”.
Z kolei w „Newsweeku” Joanna Szczepkowska zachęca: „Żeby nie tracić ducha. Żeby się opierać, mówić, co się myśli, być aktywnym na forach internetowych. Żeby ten front niezgody na styl rządów PiS był ciągle silny. Trzeba dawać znać o każdym codziennym łamaniu prawa, łamaniu charakterów, zwłaszcza w szkołach. Trzeba informować ludzi, gdzie się odwołać, i stwarzać grupy wsparcia.