Z 18 kandydatów do pisowskiej Krajowej Rady Sądownictwa znamy już dane 17. Wszystkie stowarzyszenia sędziowskie i cała opozycja zaapelowały o to, aby sędziowie do KRS nie kandydowali. Nikt rozsądny nie miał specjalnych nadziei, że wyboru nie da się przeprowadzić z braku kandydatów – musiałoby ich być mniej niż 15, a wśród ponad 8 tys. sędziów minimum 15 arywistów da się znaleźć bez trudu. Niemniej – i to obserwacja pierwsza – osób takich jest niewiele więcej niż 15, co wskazuje na dużą silę oddziaływania stowarzyszeń sędziowskich.