Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Najważniejszy minister

Patryk Jaki: zdeterminowany, by walczyć o sprawiedliwość

Patryk Jaki walczy z całą III RP i jej elitami, o której tyle słyszał od swych intelektualnych mistrzów. Patryk Jaki walczy z całą III RP i jej elitami, o której tyle słyszał od swych intelektualnych mistrzów. Krzysztof Burski / Newspix.pl
Nieoczekiwanie, chyba również dla niego, Patryk Jaki stał się główną postacią rządu PiS. Nowy premier tego nie zmienił.
Jarosławowi Kaczyńskiemu nie wypada tak po prostu ogłosić, że prawa i procedury ustanowione w III RP z natury są złe, dlatego pod tym względem Patryk Jaki ma nad prezesem ogromną przewagę.Sławomir Kamiński/Forum Jarosławowi Kaczyńskiemu nie wypada tak po prostu ogłosić, że prawa i procedury ustanowione w III RP z natury są złe, dlatego pod tym względem Patryk Jaki ma nad prezesem ogromną przewagę.

Patryk Jaki jak zwykle wymiata. Szacun dla tego gościa.
Więcej takich, a wyjdziemy na prostą!

(z komentarzy sieciowych)

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Może i zwalił nam się na głowę cały świat i trochę nas przygniotło, może te nowe przepisy faktycznie są trochę bez sensu, może o polskich obozach koncentracyjnych trochę za dużo się teraz mówi, ale...

„Jestem przekonany, że bilans będzie pozytywny” – powiada w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” wiceminister sprawiedliwości i bezpośredni sprawca zamieszania Patryk Jaki. „To rodzaj katharsis, oczyszczenia. Mocne przełamanie. Wstrząs. Już wiemy, jak popsuty jest wizerunek Polski. Ale wiemy też, co robić. Gdyby tego punktu, przez który właśnie przeszliśmy, nie było, nasze dzieci byłyby za 20 lat wytykane na świecie palcami jako te współodpowiedzialne za Holocaust. A tak musimy stanąć w prawdzie, mamy szansę przywrócić światu prawdę o Polsce w czasie II wojny światowej”.

Patryk Jaki wie, co mówi. Już nie raz dowodził, że w łamaniu imposybilizmów nie ma sobie równych.

1.

Ustawa o IPN powstała w Ministerstwie Sprawiedliwości jeszcze w 2016 r. W tamtym czasie jej autorowi udało się nawet raz czy dwa napomknąć o niej w mediach. Wielkiej uwagi jednak nie przyciągnęła. Wszyscy mieli na głowie znacznie ważniejsze sprawy. W zawrotnym tempie właśnie „przywracano pluralizm” w Trybunale Konstytucyjnym. A w resorcie trwały już zaawansowane prace nad koncepcją wyrwania sądów z łap sędziowskiej kasty i oddania ich obywatelom.

W tym wielkim dziele wiceminister Jaki całym sercem wspierał wysiłki swego ministerialnego i partyjnego pryncypała Zbigniewa Ziobry. Sam zaś najwięcej czasu i energii inwestował w program penitencjarny „praca dla więźniów” oraz stworzenie rejestru pedofilów.

Polityka 9.2018 (3150) z dnia 27.02.2018; Temat tygodnia; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Najważniejszy minister"
Reklama