W związku z 8 marca rozpętała się w mediach nagonka na mężczyzn. Mężczyznom zarzuca się antykobiecość, wykorzystywanie kobiet i udział w antyfeministycznych spiskach. Słyszy się głosy, że mężczyźni to agresywna i przekonana o własnej wyjątkowości grupa dążąca do zdobycia władzy nad światem, zwłaszcza światem kobiet.
Szczególnie ostro zaatakowała mężczyzn znana z prokobiecych powiązań „Gazeta Wyborcza”, która w tekście „Nie potrzebujemy chłopczyków” dała Polkom okazję do powiedzenia, czego od Polaków oczekują. Jest to lektura przygnębiająca, pokazująca, że bycie w dzisiejszych czasach mężczyzną spełniającym oczekiwania Polek jest rzeczą w zasadzie niemożliwą. „Niestety, mamy coraz więcej facetów, którzy nie wychodzą z inicjatywą”, narzekają cytowane w tekście Polki, chociaż z drugiej strony prezentowane wypowiedzi pokazują, że one same nie wiedzą, jaki Polak im odpowiada.
Część pań preferuje np. Polaka odpowiedzialnego i przewidywalnego, podczas gdy druga część pragnie Polaka z ułańską fantazją, który „w seksie nie miałby żadnych ograniczeń i norm kulturowych”. „Chciałabym, żeby mężczyźni byli łagodniejsi”, proponuje jedna z kobiet, ale inna żąda, żeby mężczyzna „potrafił okazywać swoje emocje”. Sporo zwolenniczek ma Polak czuły, refleksyjny, obdarzony poczuciem humoru i dystansem do siebie, „który by potrafił ciekawie mówić i uważnie słuchać”. Ale są też panie opowiadające się za Polakiem silnym, sprawnym i „nieowijającym w bawełnę”. Jedne kobiety pragną dostawać od partnera-Polaka to, co im się słusznie należy, inne mówią, że niczego od Polaków nie oczekują, z wyjątkiem tego, „żeby co chwilę nie pytał mnie, gdzie jestem, a kiedy wychodzę ze znajomymi – nie dzwonił, by mnie kontrolować”.