Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Piramida zwierząt (czyli kogut górą)

Polskie strategie przetrwania na trudne czasy

Kogut czasem tylko stroszy pióra, podpisuje petycje i odezwy, zaprasza znajomych do salonu na dyskusje o Polsce, podejmuje dyskusje w pracy. Ale czasem angażuje się naprawdę i na ostro. Kogut czasem tylko stroszy pióra, podpisuje petycje i odezwy, zaprasza znajomych do salonu na dyskusje o Polsce, podejmuje dyskusje w pracy. Ale czasem angażuje się naprawdę i na ostro. Igor Morski / Polityka
Szukając rozrywki przy świątecznym stole, udekorowanym kogucikami, zajączkami, z barankiem pomiędzy, można by zadać pytanie, w jakie role wchodzimy my sami: kogutów, zajęcy czy baranów? A potem, już serio, zastanowić się nad konsekwencjami.
Strategia na barana, który wie swoje i bierze na przeczekanie, wydaje się rozsądna. A na pewno najmniej ryzykowna.Polityka/PantherMedia Strategia na barana, który wie swoje i bierze na przeczekanie, wydaje się rozsądna. A na pewno najmniej ryzykowna.

Baranek, kogucik i zajączek. Są z różnych tradycji. Reprezentują raz głębokie, chrześcijańskie symbole – jak Baranek Boży i zmartwychwstanie – innym razem całkiem błahe skojarzenia z wiosną i prezentami dla dzieci – jak zając. W niejednym domu staną jednak w pełnej zgodzie obok siebie na świątecznym stole. A przy tych stołach zasiądziemy my. Przekonani, że wokół źle się dzieje, a za tempem zmian już nie sposób nadążyć. Zmęczeni. Po tych wszystkich transformacjach, globalizacjach, po wielu latach ciężkiej pracy, gdy to zostaliśmy rzuceni na zbyt głębokie wody, a teraz jeszcze uwikłaliśmy się w ostry podział polityczny. Mamy nienawiść w mediach, na ulicach – publiczne kłamstwa, że aż boli, ksenofobię, mizoginię, prymitywną brutalność przebraną za patriotyzm, mamy kolejne fundamentalizmy i odczuwalną już rosnącą nieufność współrodaków wobec wszystkich i wszystkiego.

W dodatku historia znów stawia nas na zakręcie. Niebezpieczny konflikt Zachodu z Rosją, nieobliczalny Trump, nasze własne konflikty właściwie ze wszystkimi – z Żydami, Ukraińcami, z Ameryką, z Unią Europejską. Jeszcze ten tużprzedświąteczny spór nie spór o zaostrzenie prawa antyaborcyjnego, o sądy; za moment ruszą awantury smoleńskie. Próbujemy jakoś dać sobie radę z tą presją rzeczywistości, uporać się z niepokojem, oburzeniem, obrzydzeniem.

Psychologowie mówią, że w sytuacjach konfliktu, kryzysu obieramy jedną z trzech typowych strategii: przystosowania, ucieczki albo walki. Próbujemy więc przetrwać „po baraniemu”, postępując według zasad nam narzuconych, raczej stadnych, trochę chłopskim zdrowym rozsądkiem się kierując, a trochę znajomością życia, która mówi, że wszystko w końcu mija. Albo też wzorem zająca próbujemy gdzieś się schować. Unikać wszystkiego, co wzmaga wewnętrzny dygot.

Polityka 13.2018 (3154) z dnia 27.03.2018; Temat z okładki; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Piramida zwierząt (czyli kogut górą)"
Reklama