Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Historia jednobarwna

Nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że prawda zawsze leży pośrodku. Zdarza się to równie rzadko, jak jej spoczywanie na jednoznacznych biegunach.

Spośród trzech najsławniejszych protagonistów rewolucji francuskiej: Ludwika XVI, Dantona i Robespierre’a, każdy ma we Francji swoich zwolenników i zajadłych krytyków. W dyskusjach historycznych, które – a jakże! – trwają (nie tak dawno podsyciła je dwusetna rocznica wybuchu rewolucji), wytacza się często ciężkie działa. Nikt poważny nie będzie jednak dzisiaj twierdził, iż Ludwik był kabotynem oddającym się wyłącznie myślistwu i ślusarce, Danton skorumpowanym i rozpustnym cwaniakiem, a Robespierre miłośnikiem gilotyny i maniakiem wymyślającym nową religię.

Stanisława Przybyszewska w dramacie „Sprawa Dantona”, wyjmując dwóch z tej triady, sfałszowała historię i uczyniła z niej pastisz polityczny, co powtórzył po niej Andrzej Wajda, ledwo kryjąc się zresztą z tym, że tworzy film na doraźne ideologiczne zapotrzebowanie. Z tym że artystom wolno. Podobnie jest Stanisław August Poniatowski „Moim przyjacielem królem” dla Józefa Hena albo „prydupnikiem Katarzyny, który jeszcze po tylu latach do tej starej kurwy do Kaniowa się wybrał” – dla Józefa Piłsudskiego. Gorzej, gdy kłócą się uczeni, czy upadek Rzeczpospolitej w XVIII w. był wynikiem wewnętrznej anarchii i zacofania, czy nienawistnych intryg sąsiadów. Źle jednak dopiero wtedy, kiedy nie ma szukania kompromisu, że może po trochę tego i tamtego. Kiedy tertium non datur. Wtedy już polityka zachodnia pierwszych Piastów przestaje być manewrowaniem w ramach potężnego Cesarstwa, a staje się walką z odwiecznym germańskim Drang nach Osten. A potem tak przez całe dzieje. Żebyśmy mogli być bialutcy jak lilije panieńskie, musi smoła dookoła śmierdzieć. Czarno-biało ma być! Im bliżej nas, tym bardziej kontrast wyrazisty.

„Żołnierze wyklęci” (czy „przeklęci” – jak kto woli).

Polityka 16.2018 (3157) z dnia 17.04.2018; Felietony; s. 88
Reklama