Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Po co Donaldowi Tuskowi Instagram?

„Z drobną pomocą wnuków” były premier Polski, szef Rady Europejskiej zaczął prowadzić konto na Instagramie. „Z drobną pomocą wnuków” były premier Polski, szef Rady Europejskiej zaczął prowadzić konto na Instagramie. Instagram / •
Tusk konto na Instagramie założył w niedzielę, w przededniu składanych przez siebie w sądzie zeznań w sprawie związanej z katastrofą smoleńską. Myślę, że po raz kolejny można mu pogratulować zmysłu piarowego.

W niedzielę, w dniu swoich 61. urodzin Donald Tusk założył konto na Instagramie. Twierdzi, że skłonili go do tego znajomi. „Więc zacząłem z drobną pomocą moich wnuków” – napisał były premier Polski, szef Rady Europejskiej.

ANNA DĄBROWSKA: Donald Tusk dołączył do ponad 100 głów państw i szefów rządów wrzucających zdjęcia na Instagram. Po co to Tuskowi?

DR MIROSŁAW OCZKOŚ, ekspert ds. marketingu politycznego i autoprezentacji: – Donald Tusk zaczął swoją przygodę na Instagramie od zdjęcia z wnukami i z psem. Zgodnie z kanonem piarowym nic tak dobrze nie robi wizerunkowi, jak zdjęcie właśnie z dziećmi lub ze zwierzętami. Zwróćmy uwagę, że Donald Tusk konto na Instagramie założył w niedzielę, w przededniu składanych przez siebie w sądzie zeznań w sprawie związanej z katastrofą smoleńską. Myślę, że po raz kolejny można mu pogratulować zmysłu piarowego.

Instagram to już nie jest tylko przestrzeń dla nastolatek, które wrzucają tu selfie. Na dobre wkroczył do polityki. Po co politykom konto na Instagramie?
Bo to ociepla ich wizerunek. Pierwszym politykiem kategorii wagi ciężkiej, który zaczął wykorzystywać media społecznościowe, a konkretnie Facebooka, był Barack Obama. Dziś w mediach społecznościowych jest też papież Franciszek. Teraz jest moda na Instagram, bo obraz jest mocniejszy niż tysiąc słów, a na Instagramie najbardziej liczy się właśnie zdjęcie czy filmik opatrzone krótkim komentarzem. Tak się wzbudza sympatię i buduje pozytywne skojarzenia. Dla polityka, biorąc pod uwagę wizerunkowe kłopoty Facebooka, wejście na Instagram ma dziś jeszcze większy sens.

Donald Tusk pisze do tych zdjęć krótkie komentarze po angielsku, a nie po polsku. Co chce w ten sposób komunikować?
Donald Tusk ma taką praktykę, że w mediach społecznościowych – również na Twitterze, na Facebooku – pisze po angielsku. To świadome działanie ukierunkowane na polskiego wyborcę. Myślę, że chce nam w ten sposób powiedzieć, że jest politykiem formatu europejskiego, a nawet światowego, że komentuje i obserwuje Donalda Trumpa czy premier Wielkiej Brytanii Theresę May. Mówi w ten sposób, że gra w innej lidzie niż większość polityków, na przykład tych z partii rządzącej.

Rzeczywiście Tusk wybrał do obserwowania niespełna 40 kont i są to konta znaczących na świecie polityków, m.in. Merkel, Trumpa, Obamy, papieża Franciszka. Ale obserwuje też profil biznesowy swojej córki Katarzyny Tusk.
I to też jest komunikat, że córka jest dla niego bardzo ważna, że rodzina ma dla niego znaczenie. Katarzyna Tusk też ociepla wizerunek przewodniczącego Rady Europejskiej.

Rozumiemy, że Instagram ociepla wizerunek, ale czy na Instagramie są wyborcy?
Jeśli Donald Tusk zdecyduje się na powrót do polskiej polityki i załóżmy, że wystartuje w wyborach prezydenckich, to myślę, że możemy obserwować pojedynek na konta na Instagramie z Andrzejem Dudą.

Tusk jeden dzień po założeniu konta wygrywa z Dudą, który prowadzi konto od ponad trzech lat: 23 tysiące obserwujących do 22 tysięcy.
U prezydenta konto ma bardziej oficjalny charakter, co nie sprzyja ocieplaniu wizerunku, bo ludzie cenią sobie dzielenie się codzienną prywatnością, a nie pracą na urzędzie. Donald Tusk sam prowadzi swoje konto i to też się liczy, bo ludzie widzą, że to on osobiście dąży do kontaktu z nimi.

Najmłodsi wyborcy żyją w sieci, posługują się smartfonami, już nie korzystają z telewizji, nie czytają gazet. Spotkaniami w każdym powiacie nie zdobywa się młodych wyborców, bo oni na te spotkania nie przychodzą. Myślę, że Donald Tusk założył instagrama właśnie dla nich, dla swoich przyszłych wyborców. To będzie potężna siła, która ma wielkie znaczenie dla wyników wyborów. A jeśli ktoś chce sięgnąć po ich głosy, to Instagram jest bardzo dobrym narzędziem. Polityk, który nauczy się Instagrama i dobrze porusza się w obszarze nowych technologii, rozumie ich znaczenie i zasięg, może być o dwie długości przed innymi.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama