Każda z nas ma żelazny zestaw lektur na pociechę.
Czytelnik naszych felietonów zaczepił na ulicy Sylwię i najpierw zganił za to, że napisałyśmy coś o „wąsaczach”, a przecież on ma wąsy i wcale nie jest zły*. Potem pochwalił za dobór tematów, wyrażając jednocześnie obawę, że żyjemy tylko polityką. I czy to zdrowo.
Nie, gdzieżby! – odpowiadamy. Absolutnie nie zasklepiamy się w jednym temacie. Od dawna mamy opracowany grafik emocji i zainteresowań, utrzymujemy higienę działactwa w słusznej sprawie, relaksu i bujania w obłokach.
Polityka
19.2018
(3159) z dnia 08.05.2018;
Felietony;
s. 95