Bp Tadeusz Pieronek ironizuje w „Polska. The Times”: „Dotychczasowe okopy wokół Sejmu okazały się niewystarczające. (...) Gdybym miał doradzać, to przyjąłbym tę propozycję sprowadzenia pod Sejm Rosomaków, ale może byłoby bezpieczniej, gdyby Sejm odgrodzić od ludzi głęboką fosą i wkomponować w ogrodzenie bunkry. Można mieć nadzieję, że przy użyciu takich środków Sejm będzie bezpieczny…”.
W tygodniku „Sieci” wzór wyczucia i empatii, czyli dziennikarka Dorota Łosiewicz: „Wreszcie do Sejmu przybył Lech Wałęsa, który całą sytuację obrócił w karykaturę (...). Później jeszcze liderka protestu poszarpała się ze Strażą Marszałkowską o pocztówki na ścianach i transparenty, krzycząc coś o strzelaniu do niepełnosprawnych. Obawiam się, że już niewiele osób traktuje ten protest poważnie. W tym wszystkim szkoda tylko tych biednych dzieci w Sejmie i całego środowiska niepełnosprawnych, któremu ten protest po prostu szkodzi”. Po prostu.
Kazimierz M. Ujazdowski (były wiceprezes PiS) uzasadnia w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, dlaczego kiedyś walczył z PO, a teraz jest jej kandydatem na prezydenta Wrocławia: „Miałem wtedy poczucie, że system się zamyka. Ale my teraz mamy do czynienia nie z czyjąś słabością. Wtedy respektowano wartości konstytucyjne. Dziś łamie się prawo. Sytuacja po 2015 r. wyznaczyła radykalnie inny punkt oceny tamtych rządów. Nie wycofuję się z nich, ale dziś mamy nadzwyczajną sytuację. PiS zniszczył elementarny poziom zaufania, który jest niezbędny do utrzymania wspólnoty politycznej”.
Pisarz Jacek Dukaj mówi o teraźniejszości przyszłości („Tygodnik Powszechny”): „Mottem epoki Big Data może być taka sentencja: »Wiedza o człowieku jest poza człowiekiem«.