Kraj

Księżycowe wizje Morawieckiego

Tydzień w polityce — komentuje Marek Borowski

W realizację pomysłów premiera pompowane są publiczne pieniądze. Trzeba o tym głośno mówić i obnażać bezsens tej fanfaronady. To właśnie zadanie dla opozycji.

Na pytanie, czy polityk powinien być wizjonerem, otrzymujemy co pewien czas nowe odpowiedzi. Donald Tusk uważał, że jak ktoś ma wizję, to powinien iść do lekarza, bowiem kluczowe znaczenie ma ciepła woda w kranie. Aleksander Kwaśniewski przeciwnie – doradzał kolegom z SLD, aby w ich rządzeniu było więcej wizji, a mniej telewizji. Mateusz Morawiecki wybrał trzecią drogę – co miesiąc jakaś wizja i od rana do wieczora sławiąca go telewizja (publiczna, oczywiście).

Ostatnio nasz premier postanowił zafundować nam największe w Europie gigalotnisko w Baranowie za 35 mld zł (a może i więcej). Stosowną ustawę w trymiga uchwalił Sejm, a że Senat nie chciał być gorszy, właściwa komisja poświęciła na rozważenie kwestii, czy warto wydawać 35 mld zł, całą godzinę. Opozycyjni malkontenci oczywiście marudzili, że nie przedstawiono ekspertyz, że na wiele pytań nie uzyskali odpowiedzi (np. dlaczego Baranów, a nie Modlin), ale z nimi tak zawsze… Nie rozumieją, że to lotnisko Polakom się po prostu należy! Wzruszona pani senator Czudowska (zgadnij, czytelniku, z jakiej partii?) powiedziała nawet, że: „Ten port to jest coś najpiękniejszego, co się Polsce na początku XXI w. może przydarzyć”.

Muszę przyznać, że i ja się wzruszyłem. Już podrywałem się, aby zadeklarować gotowość do wzięcia w czynie społecznym udziału w niwelacji gruntu pod pierwszy pas startowy, gdy pani senator dodała: „To jest wspaniała inwestycja obok innych projektów naszej formacji”. No właśnie, inne projekty... Wyjąłem z teczki Strategię Odpowiedzialnego Rozwoju dwa lata temu zaprezentowaną z pompą przez wicepremiera Morawieckiego (mam ją zawsze przy sobie, gdy dopada mnie chandra, otwieram, czytam i zaraz jestem weselszy) i otworzyłem na stronie pt. „Projekty flagowe”.

Polityka 26.2018 (3166) z dnia 26.06.2018; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Księżycowe wizje Morawieckiego"
Reklama