Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Błaszczak przywraca nadzieję

Polityka
MON deklaruje, że sytuacja polskiej floty podwodnej ma stopniowo ulegać dalszej poprawie.

Z uznaniem odnotowuję, że na skutek energicznych działań nowego szefa MON w szeregach Marynarki Wojennej ubywa dowódców rozczarowanych stanem, w jakim się ta Marynarka znajduje. Ostatnio ubył kolejny – jest nim odwołany przez ministra Błaszczaka kontradmirał Mordel, dowódca Marynarki Wojennej, który podczas ceremonii opuszczania bandery na okręcie podwodnym „Sokół” ze smutkiem oznajmił, że „nasze marynarskie nadzieje zostały zawiedzione”.

Trzeba przyznać, że decyzja Błaszczaka sprawiła, iż dowódca Marynarki Wojennej z dnia na dzień stał się zupełnie innym człowiekiem, jego niezadowolenie osłabło, a nadzieje wzrosły.

Ważne, że wszystko to udało się Błaszczakowi uzyskać bez dokonywania zakupów sprzętu takiego jak okręty podwodne, za co jesteśmy mu wdzięczni, bo wiadomo, że nie są to tanie rzeczy. Uważam zresztą, że nowe okręty potrafi kupić każdy głupek, a odwołać tak znakomitego fachowca jak kontradmirał Mordel – nie każdy. Nie mówiąc o tym, że według mnie wymiana starego dowódcy Marynarki na nowego opłaca się wizerunkowo bardziej niż wymiana starych okrętów podwodnych na nowe, gdyż tych okrętów – w przeciwieństwie do dowódcy Marynarki – na co dzień i tak nie widać ze względu na to, że pływają pod wodą.

MON deklaruje, że sytuacja polskiej floty podwodnej ma stopniowo ulegać dalszej poprawie w związku z tym, że do 2022 r. w Polsce nie będzie zbudowany żaden okręt podwodny, zaś po 2022 r. może będzie, pod warunkiem że znajdą się pieniądze. Oznacza to, że polska flota podwodna może przestać istnieć, co w opinii specjalistów będzie dla niej nie najgorszym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę, że w służbie tej floty pozostają obecnie jedynie dwa przestarzałe okręty typu Kobben (mają być wycofane do 2020 r.) oraz postradziecki ORP „Orzeł”, który po poważnym pożarze jest w remoncie i nie wiadomo, czy jeszcze w ogóle wypłynie w morze.

Polityka 26.2018 (3166) z dnia 26.06.2018; Felietony; s. 91
Reklama