Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Idą ławą

Polityka

Na prawicy trwa dyskusja, jak raz na zawsze uchronić polskie sądownictwo przed szkodzącymi mu osobami w rodzaju Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego prof. Gersdorf. Głos w sprawie zabrał m.in. znany ze skłonności do prostych rozwiązań Wojciech Cejrowski. „Trzeba przegłosować ustawę, wedle której takie osoby jak ta paniusia nie będą mogły być sędziami” zaproponował.

Jest oczywiście pytanie, kto będzie orzekał w SN po ustawowym wyeliminowaniu osób takich jak prof. Gersdorf? Nabór nowych sędziów do tej instytucji jeszcze się nie zaczął, na szczęście niedawne senackie przesłuchania kandydatów na ławników SN pokazały, że chętnych do orzekania nie brakuje. „Gazeta Wyborcza” informuje, że na ofertę odpowiedziało aż 19 osób rozmaitych zawodów, o bardzo zróżnicowanym wykształceniu i poziomie umysłowym.

Powody zgłoszenia się były różne; niektórzy liznęli już ławnictwa wcześniej i nie kryli, że „bycie ławnikiem w SN byłoby kolejnym etapem w karierze bycia ławnikiem”, z kolei dla innych ławnictwo to okazja do zobaczenia, „jak to jest z drugiej strony”. Pewna nauczycielka szczerze przyznała, że zgłosiła się dlatego, że się po prostu na ławnika nadaje, gdyż jest osobą „odpowiedzialną, o nieskazitelnym charakterze, szlachetną, prawą i uczciwą”.

Zgadzam się z kierownictwem resortu sprawiedliwości, że właśnie takich osób dzisiaj w SN potrzeba. Stanowią oni ożywczy kontrast nie tylko wobec postaci takich jak pani Gersdorf, ale i takich jak rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, który w opinii dublera sędziego Trybunału Konstytucyjnego Mariusza Muszyńskiego posiada „poważne braki w etyce i kulturze osobistej”, zaś jego działalność charakteryzuje się „słabą jakością merytorycznych rozważań”, z których przebija „pokrętna logika stanowiąca punkt wyjścia do przemycenia linii aksjologicznej godzącej w takie wartości jak państwo, wolności religijne, równość, dziedzictwo narodowe, małżeństwo itp.

Polityka 27.2018 (3167) z dnia 03.07.2018; Felietony; s. 91
Reklama