Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Zabawa bez prawa

Tydzień w polityce — komentuje Aleksander Hall

Andrzej Duda jest jedynie wykonawcą politycznego planu prezesa PiS. Czy jednak Jarosławowi Kaczyńskiemu rzeczywiście zależy na zmianie ustrojowej i wprowadzeniu tej słynnej IV RP? A może to tylko żądza destrukcji?
Obywatel Janek

Prezydent oświadczył w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, że skłania się ku zawetowaniu nowelizacji ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego przepchniętej niedawno przez PiS przy jednomyślnym sprzeciwie opozycji. Oczywiście nie wiadomo, czy Andrzej Duda zrealizuje tę zapowiedź, bo konsekwencja w działaniu i silny charakter nie są jego mocnymi stronami. Nie wiadomo nawet, czy ewentualne prezydenckie weto byłoby jego własnym rozstrzygnięciem, czy też konsekwencją decyzji prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który uznał, że nowelizacja ordynacji wyborczej, pozbawiająca szans na mandaty średnie i mniejsze ugrupowania, zamiast wzmocnić szanse PiS, wymusi połączenie sił opozycji. Gdyby jednak weto prezydenta Dudy okazało się jego własną decyzją, byłaby ona racjonalna i zrozumiała.

Najważniejszym, a być może jedynym, politycznym celem Andrzeja Dudy jest jego reelekcja. Aby jednak przybliżyć szanse na nią, nie wystarczy samo poparcie twardego elektoratu PiS. Potrzebne są głosy sympatyków mniejszych ugrupowań i wyborców niemających sprecyzowanych i trwałych sympatii politycznych. Prezydent musi to rozumieć i dlatego od dłuższego czasu kokietuje ugrupowanie Pawła Kukiza, dla którego nowa ordynacja oznacza polityczną klęskę bądź konieczność bezwarunkowego podporządkowania się Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Duda miałby także osobiste, całkowicie zrozumiałe powody, aby trochę popsuć humor promotorowi jego politycznej kariery. W sprawie przeprowadzenia konsultacyjnego referendum konstytucyjnego, które było sztandarową inicjatywą prezydenta, został przecież potraktowany przez własne ugrupowanie jak ktoś, kto w istocie nie ma żadnego znaczenia. Kaczyński nie mógł w sposób bardziej dobitny pokazać Dudzie, jakie jest jego rzeczywiste miejsce w hierarchii obozu władzy.

Polityka 33.2018 (3173) z dnia 13.08.2018; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Zabawa bez prawa"
Reklama