Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Słodkie jarzmo

Premier zawierza Polskę Czarnej Madonnie, a Polacy są za

Mateusz Morawiecki, Joachim Brudziński i Mariusz Błaszczak na pielgrzymce Rodziny Radia Maryja Mateusz Morawiecki, Joachim Brudziński i Mariusz Błaszczak na pielgrzymce Rodziny Radia Maryja Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
PiS buduje systematycznie i konsekwentnie fundament pod współczesną wersję katolickiego państwa narodu polskiego.

Większość Polaków popiera „zawierzenie” Polski opiece Czarnej Madonny, o jakim mówił w lipcu na Jasnej Górze podczas pielgrzymki Radia Maryja premier Mateusz Morawiecki. Taki jest wynik sondażu zleconego przez OKO.press i przeprowadzonego w połowie sierpnia: że premier zachował się właściwie, z tym zgadza się zdecydowanie lub raczej się zgadza 53 proc. pytanych, przeciwnego zdania jest w sumie 41 proc, a nie miało zdania w tej sprawie 5 proc.

Mateusz Morawiecki dokonuje aktu religijnego

To oznacza, że większość pytanych nie ma problemu z publicznymi deklaracjami wiary rządzących polityków, choć nasze państwo jest wciąż oficjalnie niezależne od Kościoła, czyli świeckie, a zatem powinno brać pod uwagę, że nie wszyscy obywatele mogą być zadowoleni z tego, że szef polskiego rządu dokonuje aktu religijnego i to na rzecz konkretnej konfesji. Kult maryjny to integralna część katolicyzmu i pobożności ludowej.

Takie ostentacyjnie katolickie zachowania obecnej władzy służą celom politycznym. Chodzi o to, by cementować swój elektorat i próbować pozyskiwać nowy, przedstawiając się jako ludzie tej samej wiary, jaką wyznaje większość społeczeństwa. Bo czy ludzie chodzą czy nie chodzą do kościoła, lubią się identyfikować z wiarą. To daje im poczucie przynależności do wspólnoty narodowej i kulturowej.

Czytaj także: Polska niekatolicka, czyli w co wierzą niewierni

Kult maryjny i papieski filarem polskiej religijności

Dlatego zgoda na maryjny cytat premiera Morawieckiego wyraża raczej przyzwolenie na kult maryjny i katolicyzm w sferze publicznej, a niekoniecznie jest deklaracją poparcia politycznego. Czarna Madonna kojarzy się w Polsce z przebojem sacropolo, a ten ze świętym Janem Pawłem II, i już to wystarczy, aby słowa premiera przyjmowano ciepło – kult maryjny i papieski to filar współczesnej polskiej masowej religijności.

Trudno zajrzeć do duszy i sumienia liderów PiS i ocenić szczerość arcykatolickich deklaracji panów Kaczyńskiego, Morawieckiego, Dudy. Nie jest to rolą świeckich komentatorów. Być może ich religijne akty strzeliste nie są tylko ordynarnym polowaniem na głosy.

Liderzy prawicy chcą się przypodobać młodym

Może ten i ów nawrócił się na wiarę nie tylko z koniunkturalnych powodów politycznych. Jednak kto chce głębiej wniknąć w duszę „Polaka katolika”, powinien dostrzec, że ci politycy umieją do niej trafić i budować dzięki temu swoją wiarygodność. Dlatego będą ignorować krytyki ze strony obrońców konstytucyjnego oddzielenia państwa od Kościoła.

Ta strategia może okazać się skuteczna, bo – jak wynika z sondażu – poglądy prawicowe, a często oznacza to poparcie dla Kościoła, są najsilniejsze w najmłodszym pokoleniu, a wśród sympatyków PiS słowa Morawieckiego podobały się miażdżącej większości pytanych. Liderzy prawicy wiedzą więc, co robią.

Większości polskich katolików nie obchodzą spory o świeckość państwa, demokratyczne prawa niekatolików i niewierzących. PiS buduje systematycznie i konsekwentnie fundament pod współczesną wersję katolickiego państwa narodu polskiego. Taki był cel przedwojennej skrajnej prawicy. Wojna i komunizm uniemożliwiły realizację tego projektu. Teraz furtkę uchyla „zjednoczona prawica”.

Czytaj także: Większość młodych Europejczyków uważa się za niewierzących. A Polacy?

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną