Większość Polaków popiera „zawierzenie” Polski opiece Czarnej Madonny, o jakim mówił w lipcu na Jasnej Górze podczas pielgrzymki Radia Maryja premier Mateusz Morawiecki. Taki jest wynik sondażu zleconego przez OKO.press i przeprowadzonego w połowie sierpnia: że premier zachował się właściwie, z tym zgadza się zdecydowanie lub raczej się zgadza 53 proc. pytanych, przeciwnego zdania jest w sumie 41 proc, a nie miało zdania w tej sprawie 5 proc.
Mateusz Morawiecki dokonuje aktu religijnego
To oznacza, że większość pytanych nie ma problemu z publicznymi deklaracjami wiary rządzących polityków, choć nasze państwo jest wciąż oficjalnie niezależne od Kościoła, czyli świeckie, a zatem powinno brać pod uwagę, że nie wszyscy obywatele mogą być zadowoleni z tego, że szef polskiego rządu dokonuje aktu religijnego i to na rzecz konkretnej konfesji. Kult maryjny to integralna część katolicyzmu i pobożności ludowej.
Takie ostentacyjnie katolickie zachowania obecnej władzy służą celom politycznym. Chodzi o to, by cementować swój elektorat i próbować pozyskiwać nowy, przedstawiając się jako ludzie tej samej wiary, jaką wyznaje większość społeczeństwa. Bo czy ludzie chodzą czy nie chodzą do kościoła, lubią się identyfikować z wiarą. To daje im poczucie przynależności do wspólnoty narodowej i kulturowej.
Czytaj także: Polska niekatolicka, czyli w co wierzą niewierni
Kult maryjny i papieski filarem polskiej religijności
Dlatego zgoda na maryjny cytat premiera Morawieckiego wyraża raczej przyzwolenie na kult maryjny i katolicyzm w sferze publicznej, a niekoniecznie jest deklaracją poparcia politycznego.