Jeszcze o policzkowaniu. Paweł Kowal w „Polska. The Times”: „Każda przemoc ludzi z trybuny honorowej jest sygnałem dla tych na małych trybunkach honorowych we wsiach i miasteczkach: wy też możecie. Każda przemoc ludzi z trybuny wobec obywateli skandujących »Konstytucja!« jest szykowaniem drogi do przemocy gorszej – bez udziału kamer. Przemoc w ciemnym zaułku ulicy, napad na mieszkanie, podpalenia. Tak się kończy przemoc z polityczną pieczątką”.
Łukasz Warzecha wtóruje w „Do Rzeczy”: „Te formy protestu potrafią być, owszem, skrajnie uciążliwe. Można je też uznać za mocno niestosowne, gdy zdarzają się podczas uroczystości upamiętniających ważne dla Polaków wydarzenia. A jednak buczenia i gwizdów na cmentarzu bronili ci sami publicyści, którzy dziś oburzają się na zakłócanie uroczystości z okazji Dnia Weterana 1 września. Cóż, wtedy były to buczenia i gwizdy słuszne, dziś są niesłuszne”.
W cyklu „krótkie nóżki kłamstwa” „Dziennik Gazeta Prawna” łapie premiera: „na służbę zdrowia wydawaliśmy niespełna 4 proc. PKB. W 2019 r. przeznaczamy 4,86 proc. PKB (...) – mówił na Forum Ekonomicznym w Krynicy premier Mateusz Morawiecki. (...) Albo premier się nie przygotował, albo wypowiedź napisał mu ktoś, kto ma nonszalancki stosunek do liczb. Bo z danych GUS czarno na białym wynika, że w 2015 r. odsetek PKB na zdrowie wynosił 4,44 proc. W efekcie mamy do czynienia z pomyłką rzędu 9 mld zł. To sporo, biorąc pod uwagę, że w 2015 r. nakłady NFZ na ten cel wynosiły ok. 68 mld zł”.
W „Przeglądzie” Attaché przypomina: „Według danych Ministerstwa Finansów od początku naszego członkostwa w UE do wspólnej kasy Polska wpłaciła łącznie już 47,3 mld euro.