Michał Ch. oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która według prokuratury miała przywłaszczyć prawie 30 mln zł na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie, skarży się na przedłużający się areszt do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. To pierwsza skarga w sztandarowej dla ministra Ziobry sprawie, którą uzasadnia całą „reformę” sądownictwa.
Michał Ch. od 18 miesięcy siedzi w rzeszowskim areszcie. Prokuratorzy twierdzą, że sąd miał podpisywać z zewnętrznymi firmami (m.in. z firmą Ch.) liczne umowy na opracowania, których wartość teoretycznie nie przekraczała 30 tys. euro, aby uniknąć konieczności rozpisywania przetargów. Zlecenia trafiały do firm, których prezesi mieli być powiązani towarzysko z byłym dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzejem P. oraz szefem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, który stworzono przy tym sądzie. Opracowania podobno nie powstawały, ale płacono za nie biznesmenom i pracownikom sądu.
Adwokat Janusz Kaczmarek, prokurator krajowy za pierwszych rządów PiS, a dziś obrońca Michała Ch.: – Areszt wobec mojego klienta powinien być już dawno uchylony. Dlatego kierujemy wniosek do Strasburga. W tej chwili czekamy na pomoc prawną ze Stanów Zjednoczonych. Wszystkie wyjaśnienia zostały złożone, a dokumenty zabezpieczone. Nie ma powodu, aby sądzić, że mój mandant będzie mataczył. Z podejrzanym nie wykonuje się prawie żadnych czynności procesowych, a te, które się odbyły, to na nasz wniosek. Nie ma też żadnych szczególnych okoliczności, aby przedłużać ten areszt.
Jak informuje nas rzeszowska prokuratura, 17 z 21 oskarżonych w tej sprawie już opuściło areszt. Co więcej, również wspólnik biznesowy Michała Ch., który poszedł na współpracę z prokuraturą i przyznał się częściowo do winy, już od pół roku jest na wolności.