Kraj

Od kogo pochodzą Polacy

Mizerski na bis

Polityka
Projekt ustawy przedstawionej w Sejmie przez Justyna P. znosi powszechny obowiązek uważania, że małpa była przodkiem Polaka.

Pod rządami obozu „dobrej zmiany” uaktywniły się rozmaite ruchy. Po wypłynięciu na szerokie sejmowe wody antyszczepionkowców głośno robi się o obywatelskim ruchu przeciwników pochodzenia Polaków od małpy. – Demokracja polega na tym, żeby Polacy sami decydowali, od kogo pochodzą. Uważam, że polskim dzieciom należy się ustawowa ochrona przed pochodzeniem od kogoś, kto na co dzień buja się w zoo na oponie – mówi organizator akcji Justyn P., z zawodu technik dentystyczny.

Zdaniem pana Justyna patriotyczne wzmożenie ostatnich trzech lat sprawiło, że pochodzenie od małpy wielu Polaków dziś obraża. Ich aspiracje rosną, dlatego chcieliby pochodzić od Sarmatów, Piasta Kołodzieja albo od żołnierzy wyklętych. Sam pan Justyn P., opierając się na naukowych tekstach znalezionych w internecie, lansuje pogląd, że Polacy jako naród wyjątkowy od nikogo nie pochodzą, ponieważ zawsze istnieli, a Pan Bóg stworzył pozostałe narody na podobieństwo Polaków. – Może z wyjątkiem Żydów, których Pan Bóg stworzył na podobieństwo nie wiadomo kogo, co potwierdza, że niezbadane są wyroki jego.

Justyn P. przyznaje, że pogląd ten przebija się do opinii publicznej z trudem, bo jest nie na rękę liberalnym mediom i politykom różnych opcji. Jednocześnie zapewnia, że jako liberał nie zamierza ingerować w to, czy inne narody pochodzą od małpy, bo to ich wewnętrzna sprawa. – Niech Niemcy czy Francuzi pochodzą, od kogo chcą, ale niech nas do tego nie mieszają – deklaruje.

Projekt ustawy przedstawionej w Sejmie przez Justyna P. znosi powszechny obowiązek uważania, że małpa była przodkiem Polaka. Wprowadza także możliwość samodzielnego decydowania rodziców o pochodzeniu ich dzieci.

Propozycję poparła broniąca godności Polaków Polska Fundacja Narodowa.

Polityka 41.2018 (3181) z dnia 09.10.2018; Felietony; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Od kogo pochodzą Polacy"
Reklama