Patrząc na działania prokuratorów w aferze podsłuchowej, można odnieść wrażenie, że po zmianie władzy każdy na niej skorzystał. Niektórzy już wcześniej wyspecjalizowali się w prowadzeniu spraw, które stawiały ludzi PO w niekorzystnym świetle.
Wszystko wskazuje na to, że zawiodły nie tylko służby, ale także prokuratura, która w wyjaśnianiu podsłuchów ograniczyła się jedynie do „biznesowo-finansowego” wątku, pomijając udział ludzi PiS i rosyjskich służb. To, co rzuca się w oczy, to wybór do śledztwa podsłuchowego jednych z najlepszych prokuratorów, a na pewno doświadczonych w prowadzeniu spraw, w których ważni ludzie związani z PO pojawiali się w kompromitującym kontekście. Jak na nagraniach kelnerów.
Jedną z nich jest sprawa zaniedbań przy organizacji lotów do Smoleńska.
Polityka
43.2018
(3183) z dnia 23.10.2018;
Ludzie i wydarzenia. Kraj;
s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaskakujące kariery prokuratorów od taśm"
Grzegorz Rzeczkowski
Dziennikarz polityczny i śledczy. Pisze głównie na tematy związane z wojną hybrydową prowadzoną przez Rosję i jej sojuszników przeciwko Zachodowi. Autor książek: „Obcym alfabetem. Jak ludzie Kremla i PiS zagrali podsłuchami” o aferze podsłuchowej oraz „Katastrofa posmoleńska. Kto rozbił Polskę” o ludziach, którzy stali za smoleńskimi teoriami spiskowymi.