Cała Polska usłyszała o zeznaniach Marcina W. Najpierw, że Marek Falenta sprzedał Rosjanom słynne „taśmy prawdy”; potem, że Michał Tusk przyjął 600 tys. euro łapówki. Ale równie ciekawe jak zeznania są biznesy Marcina W. I jego związki z CBA.
Propaganda p. Kaczyńskiego i spółki mogłaby być nawet traktowana jak kabaret mikromana pretendującego do roli politycznego olbrzyma (makromana), gdyby nie aktualna sytuacja polityczna i gospodarcza.
Władza PiS, choćby używała najbardziej gorącej antyrosyjskiej retoryki, działa na rzecz budowania Europy z marzeń Putina. Fakt, że PiS ewidentnie sprzyja jego planom, choć ten ma stać za „zamachem” smoleńskim i zbrodniczo napadł na Ukrainę, dodatkowo obciąża władzę, pokazuje głęboką niemoralność i hipokryzję prowadzonej przez nią polityki.
W tej aferze jedno jest pewne: agresywny sposób wykorzystania taśm w kampanii wyborczej. Tu przynajmniej wiadomo – cui bono, qui prodest, czyli czyja korzyść, tego sprawka.
Nie można wykluczyć, że właśnie zaczyna się wojna medialno-sejmowa i że PiS zdecyduje się na większy spektakl.
Wróciliśmy mentalnie do czasów PRL, kiedy niby wszyscy wiedzieli, że za rządami PZPR stoi Moskwa, lecz naprawdę mało kogo to obchodziło. A jednak wiele wskazuje, jak się wyraził Donald Tusk, że w Polsce zrealizował się „scenariusz pisany cyrylicą”.
Wszystko, co miał, dawno roztrwonił: poparcie, wiarygodność, sympatię, polityczne zaplecze. Dziwnym zrządzeniem losu dopiero schyłkowy Paweł Kukiz po raz pierwszy zdołał wejść do naprawdę poważnej politycznej gry. Problem w tym, że to nigdy nie były jego progi.
W siódmą rocznicę wybuchu afery taśmowej, która zmiotła rząd PO-PSL, przypominamy fragment książki naszego dziennikarza Grzegorza Rzeczkowskiego poświęconej wciąż niewyjaśnionym tropom kelnerskiego „studia nagrań”.
Już po raz drugi wrocławski sąd penitencjarny odrzucił wniosek o przedterminowe zwolnienie z więzienia Marka Falenty, jednego ze sprawców afery podsłuchowej.
Skazany za udział w aferze podsłuchowej na dwa i pół roku więzienia biznesmen Marek Falenta już niedługo może wyjść na wolność. Sąd rozpatrzy jego wniosek o przedterminowe zwolnienie.