Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Niby-poszukiwania i niby-ułaskawienie

Czy dojdzie do ekstradycji Marka Falenty?

Marek Falenta Marek Falenta Krystian Maj / Forum
To, co dzieje się wokół Marka Falenty, sprawia wrażenie dziwnej gry prowadzonej przez obecną władzę z reżyserem afery podsłuchowej.

Policja w gruncie rzeczy pozwoliła Falencie wyjechać z Polski. Aby dojść do takich wniosków, wystarczy analiza rozwoju wypadków. 31 stycznia sąd odrzucił wniosek Falenty o odroczenie wykonania kary 2,5 roku więzienia za udział w podsłuchowym procederze z lat 2013–14. Już dzień później do policji poszedł nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego. Funkcjonariusze nie zastali go jednak w domu. Podobno sprawdzili nawet szpitale psychiatryczne, ale najwyraźniej niezbyt mocno się przykładali do poszukiwań, bo 21 lutego sąd wysłał ponaglenie. Jak się później okazało, słusznie, bo według „Gazety Wyborczej” od 5 do 13 lutego Falenta przebywał na oddziale wewnętrznym szpitala w Bytomiu. Tam jednak policja nie dotarła na czas, a dopiero 27 lutego wystąpiła o list gończy. Efekt: poszukiwania ruszyły z miesięcznym opóźnieniem. Ale wówczas Falenta przebywał już w Hiszpanii.

W końcu udało się zatrzymać poszukiwanego, minister Brudziński odtrąbił sukces, policjanci również. Tylko na razie nie za bardzo jest się z czego cieszyć. Falenta nie trafił jeszcze do polskiego więzienia i nie ma stuprocentowej pewności, że tam się znajdzie. Na razie nie zgodził się na ekstradycję, co oznacza, że hiszpański sąd będzie musiał rozpoznać jego sprawę i to prawdopodobnie w dwóch instancjach, bo Falenta może odwołać się od wyroku. Oznacza to – nawet przy założeniu, że będzie zgoda na ekstradycję – że biznesmen mógłby wrócić do Polski dopiero w lipcu, ponieważ na podjęcie decyzji sąd ma 100 dni.

Co najdziwniejsze w tej sprawie, to decyzja prezydenta Andrzeja Dudy. Kilka dni po schwytaniu uciekiniera służby prezydenckie poinformowały, że Duda na wniosek rodziny Falenty nadał bieg wnioskowi o jego ułaskawienie. Było to o tyle zastanawiające, że prezydent zrobił to w marcu, w czasie kiedy biznesmen był poszukiwany i jasne było, że nie zamierza wykonać ciążącego na nim prawomocnego wyroku.

Polityka 16.2019 (3207) z dnia 16.04.2019; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Niby-poszukiwania i niby-ułaskawienie"
Reklama