Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Lepsza moralność

Aaron Burden / Unsplash
Gdy zapytać młodego Polaka, co to takiego „wartości chrześcijańskie” i co jest podstawą etyki chrześcijańskiej, to zwykle powie, że „miłość bliźniego”.

Podobno nie ma w naszym społeczeństwie innego systemu moralnego niż katolicki, nie ma innej rękojmi moralności publicznej, innej konstelacji aksjologicznej niż ta, której broni Kościół. Głosiciele tej tezy nie tylko zdają się nie wiedzieć, że wokół nas wiele jest społeczeństw w lepszej niż nasza kondycji moralnej, a za to zupełnie zeświecczonych, lecz ponadto najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że Polacy w swej masie nie wyznają katolickiej filozofii moralnej, tym bardziej że wcale jej nie znają.

Że nie mają o niej pojęcia, to mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, bo nieraz, w ramach kursów filozofii i jej historii, mówię studentom o etycznych doktrynach katolicyzmu. Niewielu spotkałem takich, którzy by kiedykolwiek wcześniej się z tym zetknęli. Bardzo się dziwią temu, co słyszą, podobnie jak temu, że ich własne poglądy wyrastają głównie z tradycji hedonistycznej i liberalnej, a tylko w niewielkim stopniu z tradycji eudajmonistycznej, do której przynależy filozofia moralna katolicyzmu.

Gdy zapytać młodego Polaka, co to takiego „wartości chrześcijańskie” i co jest podstawą etyki chrześcijańskiej, to zwykle powie, że „miłość bliźniego”. Z pewnością – jest to ważne hasło chrześcijaństwa, lecz podobnie wielu innych religii, na przykład judaizmu, z którego (jako cytat z Biblii) jest zaczerpnięte. Osobliwością jest raczej to, że chrześcijanie mają się za lepszych od innych z bardzo wielu powodów, lecz między innymi właśnie dlatego, iż rzekomo bardziej niż inni kochają bliźnich lub co najmniej miłość bliźniego propagują. Nie brak i takich, którzy myślą, że owa miłość jest wręcz jakimś „wynalazkiem” chrześcijan.

Moralistyka chrześcijańska ma charakter mesjański i misyjny. Oznacza to, że w punkcie wyjścia dzieli ludzi na tych, którzy przyjęli objawienie i poszli drogą jedynej prawdziwej wiary, uzyskując szansę zbawienia, oraz „pogan”, niewiernych, niedowiarków i bezbożników, którym przeznaczona jest zagłada.

Polityka 19.2019 (3209) z dnia 07.05.2019; Felietony; s. 88
Reklama