To była długa droga: od spotu, w którym popierał Lecha Kaczyńskiego, do listy Wiosny w wyborach do europarlamentu. Od poczucia, że żyje w kraju, który przeszedł pomyślnie transformację, po rozpaczliwą podróż po Polsce powiatowej. W notesie – mapa gęsto obsiana kropkami. Jedna kropka, jedna miejscowość. Obok długi na dwie strony wykaz – gdzie już był. Zostało mu jeszcze ze 300 powiatów.
Zamiast, jak kiedyś, spędzać czas z wnukami, daje się zawieźć autem komuś zaprzyjaźnionemu albo wsiada w pociąg.