Przed sejmowym zespołem śledczym ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa zeznawał Wojciech Janik, do niedawna specagent CBA. Ten były funkcjonariusz Straży Granicznej i ABW, zatrudniony w CBA wiosną 2016 r., decyzją szefa biura Ernesta Bejdy miał do wykonania głównie dwa specjalne zadania. Miał szukać haków przede wszystkim na byłego szefa biura Pawła Wojtunika oraz byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Drugim zadaniem miało być – według słów Janika – zbadanie sprawy, która w środowisku służb była tajemnicą poliszynela: nagrywanie ważnych osób podczas ich intymnych spotkań z prostytutkami.