Sztab PiS przez wiele tygodni zbierał się codziennie rano przy ul. Nowogrodzkiej. To grupa, jak mówią o sobie, „bieżąco-reaktywna”. Czasem – raz, dwa razy w tygodniu – dołączali Jarosław Kaczyński i spec od badań Piotr Agatowski, by w szerszym gronie omówić strategię.
– To dla nas bardzo trudna kampania, bo mamy z tyłu głowy, że nigdy eurowyborów nie wygraliśmy. Wiemy, że nasz elektorat nie bardzo interesuje się Europą, więc jeśli go nie zmobilizujemy, to polegniemy – ocenia polityk PiS.